Synowie opuszczają Rozenek. Zostało jej tylko jedno
Małgorzata Rozenek ma dwóch synów z pierwszego małżeństwa z Jackiem Rozenkiem. Najstarszy Stanisław ma już 18 lat i niedawno wyruszył na studia do Francji. Dla dumnej rodzicielki było to spore przeżycie, wiążące się z wieloma sprzecznymi emocjami.
"Ja tylko się cieszę strasznie, że mam jeszcze tego małego Henia i tego Tadka, bo faktycznie jest coś takiego smutnego, nawet bardzo smutnego, ale ja nie mogę o tym mówić, bo zaraz będę płakać" - mówiła wówczas na InstaStories.
14-letniego Tadeusza też już zresztą nie do końca "ma". Dosłownie kilka dni temu wyszło na jaw, że zafascynowany Stanami Zjednoczonymi nastolatek dostał się na roczną międzyszkolną wymianę właśnie do tego odległego kraju. Kobiecie nie pozostało więc nic innego, jak całą swoją matczyną uwagę skierować na najmłodsze dziecko.
Wyszło na jaw na temat Majdanów. Nie do wiary, ile wydają na syna
Widać, że urodzony w czerwcu 2020 roku Henryk jest dla gwiazdy i jej męża, Radosława Majdana, ogromnym powodem do radości. Para chce dla chłopca jak najlepiej, dlatego od samego początku - podobnie jak w przypadku starszych braci - dba o jego rozwój.
"Niezależnie od tego, co się wydarzy z moją przyszłością zawodową czy z przyszłością jego taty, wiemy, że jego edukacja, która jest dla mnie kluczowa w kontekście moich dzieci, jest już zabezpieczona" - wyznała Światu Gwiazd.
To właśnie ze względu na ten aspekt małżeństwo wysłało pociechę do niezwykle drogiego przedszkola na warszawskim Mokotowie - tego samego, w którym kształciło się jego rodzeństwo. Jak podaje Plotek, za 12 miesięcy uczęszczania do instytucji należy zapłacić aż 28 tys. złotych, co daje średnio 2,3 tys. miesięcznie.
Program nauczania elitarnej placówki znacząco różni się jednak od innych jej podobnych. To właśnie tam Henio opanuje aż trzy języki, nauczy się grać na skrzypcach czy będzie trenować taniec hiszpański. Nic dziwnego, że za takie zajęcia trzeba dodatkowo zapłacić.
Henio Majdan miał za nic wysokie czesne. Sprawił rodzicom sporo problemów
Kilkulatki mają jednak inne priorytety, co najlepiej było widać przy okazji powrotu chłopca do przedszkola po wakacyjnej przerwie. Na początku września fotoreporterzy przyłapali ubranych spójnie kolorystycznie Majdanów, którzy w drodze do przybytku napotkali na niemałe problemy.
Podczas gdy świadomi obecności aparatów rodzice promiennie się uśmiechali, główny zainteresowany miał raczej nietęgą minę. Jak na dłoni było widać, że wcale niespieszno mu do przekroczenia progu przedszkola; więcej, nieustannie wyrywał się mamie i domagał powrotu do domu.
"Heniu nie bardzo chciał się z nami rozstawać, ale w końcu dzielnie pobiegł do klasy" - relacjonował na Instagramie Majdan.
Były piłkarz ostatnio otwarcie mówił zresztą o silnym uczuciu wobec syna.
"Ojcostwo zaskoczyło mnie tym, że dotknęła mnie miłość, jakiej nie spodziewałam się, że mnie dotknie. Miłość do dziecka jest inną miłością niż ta do kobiety. Jest to zupełnie inna skala i chyba codziennie zastanawiam się nad tym, jak bardzo rodzic może pokochać swoje dziecko. Wiedziałem, że bardzo, ale nie spodziewałem się, że aż tak" - mówił wzruszony Radek w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Zobacz też:
Znienacka wyjawiła ws. Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana. Wcale jej tego nie ułatwia
Rozenek wyjawiła prawdę na temat relacji z byłym mężem. Po rozwodzie było trudno
Pierwszym mężem Małgorzaty Rozenek nie był Jacek. Mało kto zna prawdę o jej pierwszym wybranku
