Wstrząsający sekret księżnej Diany wyszedł na jaw 28 lat po jej śmierci. William miał łzy w oczach
Życie księżnej Diany było krótkie, burzliwe i pełne tajemnic. Chociaż w sierpniu minie 28. rocznica jej śmierci, na jaw wciąż wychodzą coraz to nowe sekrety. Personel Pałacu Kensington właśnie odnalazł testament księżnej Walii, spisany zaledwie 5 tygodni przed jej tragiczną śmiercią. Zawiera zaskakujące zapisy…
Ostatnia wola księżnej Diany z lipcową datą 1997 roku została znaleziona w zablokowanej szufladzie antycznego biurka w Pałacu Kensington, gdzie księżna Walii zamieszkała po rozwodzie.
Jak donosi Radar Online, zszokowana pokojówka niemal zemdlała po tym odkryciu, jednak dla innych członków pałacowego personelu znalezisko nie było zaskoczeniem. Jak wyjaśnił jeden z nich w rozmowie z amerykańskim portalem:
"Zawsze podejrzewaliśmy, że zostawiła drugi zestaw instrukcji, ale nikt nigdy nie mógł ich znaleźć – aż do teraz".
Do tej pory za ostatnią wolę Diany uchodził testament spisany w 1993 roku, w którym księżna rozdzieliła swój majątek między synów i dokonała zapisów na rzecz organizacji pomocowych i 17 chrześniaków.
Znaleziony właśnie w zaciętej szufladzie zabytkowego biurka dokument, datowany na 5 tygodni przed tragiczną śmiercią Diany w paryskim tunelu Alma, zawiera zaskakujące zapisy. Beneficjentką jednego z nich jest nawet kochanka jej męża! Są w nim też niezwykle osobiste wiadomości skierowane do synów, Williama i Harry’ego. W odręcznej notatce, dołączonej do testamentu, księżna Diana napisała:
"Zawsze chrońmy się nawzajem, bez względu na to, co mówią o mnie lub o tobie".
Radziła też synom, by zawsze przedkładali łączące ich więzi krwi ponad królewskie obowiązki, co, jak wiadomo z perspektywy czasu, nie za bardzo się udało i przestrzegała, że korona może wymagać więcej poświeceń niż będą w stanie znieść.
Ponoć książę William, który już zapoznał się w treścią testamentu mamy, miał łzy w oczach, czytając skierowane do siebie słowa:
"Obyś nigdy nie zapomniał, kim jesteś, a nie kim oni chcą, abyś się stał. Pamiętaj, nauczyłam cię być odważnym”.
Pod adresem swoich przyszłych synowych Diana miała tylko jedną prośbę. Dodała też zdanie dla Camilli:
"Kochajcie Williama i Harry’ego póki śmierć was nie rozłączy. Mi tego odmówiono. Jeśli ojciec poślubi inną kobietę, uszanujcie ją, ale dla mnie zawsze miejsce miejsce w sercu".
Camilli Diana poświęciła jeszcze jeden fragment. Zależało jej na tym, by kochanka męża nie dostała żadnej z należących do niej rzeczy:
"Cokolwiek zostanie w moich apartamentach, chcę, żeby zostało usunięte po mojej śmierci, aby druga żona Karola nie mogła ich dostać”.
Zostawiła za to Camilli 500 powieści romantycznych z odręcznymi notatkami na marginesach oraz które zrobiła na marginesach oraz pełną butelkę z adnotacją: "Toast za drugie miejsce".
Spora część testamentu była skierowana do młodszego syna, Harry'ego, wraz z następującą notatką:
"Wiem, że jesteś wrażliwym młodym człowiekiem. Zostawiam ci akt własności ziemi i wioskę w sekretnym miejscu w Afryce. Ludzie przyjmą cię z otwartymi ramionami i uczynią swoim królem. Dołączam mapę. Jedź sam. Zabranie kogoś naraża cię na niebezpieczeństwo".
Brzmi to wszystko, zwłaszcza zapis o tajnym królestwie w Afryce, dość baśniowo, jednak członkowie personelu Pałacu Kensington zapewniają, że dokument jest autentyczny:
"Diana wiedziała, że jest obserwowana. Ukrywała drugi testament, ponieważ nie ufała nikomu wokół siebie – ani personelowi, ani swoim własnym prawnikom, a już na pewno nie Firmie".
Zobacz też:
Tak Diana czuła się tuż po ślubie. Smutna prawda właśnie wyszła na jaw
W końcu przyszedł na to czas. Wiadomo, co stanie się z najważniejszymi pamiątkami po księżnej Dianie