Wpis Wolszczak hitem! Ludzie dziękują jej, że to napisała

Grażyna Wolszczak
Grażyna WolszczakTricolorsEast News
Tylko cudem nie wzięłam kredytu we frankach. Jak zwykle na ostatnią chwilę trafiłam do banku, okazało się, że ten udzielał kredytów wyłącznie w złotówkach. Machnęłam ręką, bo czas naglił. Potem czułam się jak ostatnia frajerka, kiedy frank spadł poniżej 2 złotych, a kolega zacierając ręce mówił: założymy się, że zaraz będzie 1,7?
Dziś spotkałam X. Załamana. Pożyczyła 300 000, a po kilkunastu latach regularnego spłacania, ma dług około 600 000. Nie czuję żadnej satysfakcji, że jestem w lepszej sytuacji. Tylko żal, bo jest kompletnie bezradna, nie ma szans, żeby spłacić ten dług. Co ma zrobić? Sprzedać mieszkanie, stracić ogromne pieniądze, które już oddała i zamieszkać u rodziców emerytów? W tej sytuacji jest mnóstwo moich bliższych i dalszych znajomych, choć na co dzień o tym nie mówią, bo teraz to oni czują się jak ostatni frajerzy.
Dziś to wydaje się oczywiste, że bierzemy kredyt w walucie, w której zarabiamy. Że każdy ma rozum i powinien znać ryzyko jakie podejmuje. Ale przecież pamiętam tamte czasy, tę atmosferę entuzjazmu, że marzenia o własnym mieszkaniu są na wyciągnięcie ręki. A w swoim banku X usłyszała od pracownika, że wzrost kursu franka jest równie prawdopodobny, co uderzenie meteorytu w Warszawę
To bardzo ważny temat! Super, że go poruszasz
Wielu ludzi się z tym boryka. Dobrze, że Pani o tym mówi
Dzieki za ten wpis! Kredytobiorców złotówkowych również warto edukować gdyż ich umowy maja klauzule abuzywne. Czas nauczyć przedsiębiorców uczciwości. Szkoda, że rząd polski, wzorem innych państw, nie potrafi rozwiązać tego problemu systemowo. Ukarać winnych, rozliczyć poszkodowanych. Mój pozew jest już w sądzie
Denis Urubko zdradził kulisy spotkania z Dudą!pomponik.tv

Zobacz również:

pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?