Grażyna Wolszczak postanowiła wypowiedzieć się na temat kredytów we frankach, które są zmorą Polaków. Aktorka opisała historię swojej koleżanki, która zmaga się ze spłacaniem długu. Wyznała też, że o mały włos, a sama wpędziłaby się w taką sytuację.
Tylko cudem nie wzięłam kredytu we frankach. Jak zwykle na ostatnią chwilę trafiłam do banku, okazało się, że ten udzielał kredytów wyłącznie w złotówkach. Machnęłam ręką, bo czas naglił. Potem czułam się jak ostatnia frajerka, kiedy frank spadł poniżej 2 złotych, a kolega zacierając ręce mówił: założymy się, że zaraz będzie 1,7?
Na początku przytoczyła historię znajomej, która świetnie obrazuje problem. Wyjaśniła, że jej sytuacja jest tragiczna i nie widzi nadziei, że będzie lepiej.
Dziś spotkałam X. Załamana. Pożyczyła 300 000, a po kilkunastu latach regularnego spłacania, ma dług około 600 000. Nie czuję żadnej satysfakcji, że jestem w lepszej sytuacji. Tylko żal, bo jest kompletnie bezradna, nie ma szans, żeby spłacić ten dług. Co ma zrobić? Sprzedać mieszkanie, stracić ogromne pieniądze, które już oddała i zamieszkać u rodziców emerytów? W tej sytuacji jest mnóstwo moich bliższych i dalszych znajomych, choć na co dzień o tym nie mówią, bo teraz to oni czują się jak ostatni frajerzy.
Aktorka wyznała, że pamięta tamten czas, gdy wszyscy z entuzjazmem reagowali na nowe możliwości kredytowe. Dla wielu ludzi była to szansa na własne mieszkanie.
Dziś to wydaje się oczywiste, że bierzemy kredyt w walucie, w której zarabiamy. Że każdy ma rozum i powinien znać ryzyko jakie podejmuje. Ale przecież pamiętam tamte czasy, tę atmosferę entuzjazmu, że marzenia o własnym mieszkaniu są na wyciągnięcie ręki. A w swoim banku X usłyszała od pracownika, że wzrost kursu franka jest równie prawdopodobny, co uderzenie meteorytu w Warszawę
Na koniec napisała kilka słów wsparcia i pocieszenia. "W mediach niby dużo informacji, a i tak trudno się połapać! Wielki szum, a później jak zawsze trzeba liczyć tylko na siebie. Walczcie o swoje, nie poddawajcie się, korzystajcie z usług specjalistów! Trzymam za Was mocno kciuki!" - podsumowała. Internauci od razu zareagowali i podziękowali za wpis.
To bardzo ważny temat! Super, że go poruszasz
Wielu ludzi się z tym boryka. Dobrze, że Pani o tym mówi
Dzieki za ten wpis! Kredytobiorców złotówkowych również warto edukować gdyż ich umowy maja klauzule abuzywne. Czas nauczyć przedsiębiorców uczciwości. Szkoda, że rząd polski, wzorem innych państw, nie potrafi rozwiązać tego problemu systemowo. Ukarać winnych, rozliczyć poszkodowanych. Mój pozew jest już w sądzie
***








