Dokładnie 25 września księżniczka Liechtensteinu, Marie-Astrid wyszła za mąż za Ralpha Worthingtona. Bajkowy ślub odbył się w małej miejscowości Orbetello w Toskanii. Skromna kreacja panny młodej została doceniona za klasę. Długi welon i suknia zdobiona koronką wyglądały przepięknie. A jak ubrany był pan młody? Niestety zaliczył sporą wpadkę.
Wpadka na królewskim ślubie
Pan Młody w ten wyjątkowy dzień zdecydował się postawić na klasykę. Ciemna marynarka, spodnie w prążki i biała kamizelka. Niestety jedna część nie pasowała do całego zestawu. To buty. Ta część garderoby została mocno skrytykowana przez polska specjalistka od savoir-vivre, Aleksandrę Pakułę. Jest jedną z osób, które w zasadach etyki i odpowiedniego ubioru nie mają sobie równych. Jest założycielką Instytutu Etykiety i prowadzi szkolenia z zakresu dobrych manier. Co zatem sądzi o wyborze pana młodego? Opinią podzieliła się z użytkownikami Instagrama.
Jak można iść do ślubu w tak zniszczonych i brudnych butach? Skupiłam się na brudzie i dopiero sobie uświadomiłam, że pan młody ma mokasyny, nie eskarpiny. Jeszcze gorzej - napisała, zamieszczając zdjęcia.


Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/NIE TYLKO KSIĘŻNA KATE BŁYSZCZAŁA NA PREMIERZE "BONDA"! ONE POSZŁY W JEJ ŚLADY!








