Od kilku dni o celebrytce Musze jest głośno głównie z powodu jej ostrej oceny nagiej sesji zdjęciowej Justyny Żyły.
"Przede wszystkim powinniśmy sobie zadać pytanie, kto robił te zdjęcia i w jakich warunkach pracował. Te zdjęcia są bowiem wyjątkowo niedobre. Moim zdaniem, a nie mam zamiaru tutaj być skromna, 'Playboy' skończył się na mojej sesji. Dziękuję bardzo. Kto ma ten numer, ten wie, o czym mówię" - oznajmiła aktorka "M jak miłość".Doszło nawet do tego, że głos zabrała redakcja magazynu, która postanowiła utrzeć nosa Ance. "Kochana Aniu, jesteś bohaterką jednej z najpiękniejszych i najseksowniejszych sesji PLAYBOYA. Ale Playboy nie zaczął się na sesji z Tobą, ani na niej nie skończył" - oznajmiła redakcja.Tyle wystarczyło, aby o Musze znów pisali wszyscy. Czyżby aktorka postanowiła podtrzymać zainteresowanie swoją osobą? Na jej Instagramie stało się ostatnio coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Gwiazda zamieściła tam zdjęcie swoich pociech, czego wcześniej nigdy nie robiła.
Niestety, latorośle są odwrócone plecami. Na przód trzeba pewnie będzie jeszcze poczekać...
To i tak wystarczyło, aby fanki zasypały ją miłymi komentarzami."Ale śliczne szkraby", "Super dzieciaki", "Jakie dzieciaczki już duże" - pisali.
