Wiemy, dlaczego Woli i Tysio są tacy spokojni - bo pieniądze płyną innymi kanałami. Udział w programach TVN-u dał im taką popularność, że obaj panowie nie muszą martwić się o swoje kariery. Marcin - wzięty fotograf mody - jest cały czas w rozjazdach, krążąc między Paryżem, Lizboną, Madrytem i Londynem.
Woliński, który przed "Top Model" miał poważne problemy finansowe, bo jego ciuchy nie sprzedawały się najlepiej, teraz sam musi opędzać się od klientek. Teraz skupia się na przygotowaniach do wielkiej fety z okazji 10-lecia pracy w zawodzie projektanta.
Nic zatem dziwnego, że płakanie za telewizją to ostatnie, co im teraz chodzi po głowie...
Czytaj więcej:









