Wyjaśnijmy, o co chodzi: Michał był wiceprezesem firmy Reim Music Factory Polska zajmującej się m.in. promocją zespołu Ich Troje. Alfred Reimann, główny udziałowiec firmy, oskarżył Michała o spowodowanie strat opiewających na okrągłą sumkę trzech milionów złotych.
Za taki numer grozi do 10 lat więzienia.
Wiśniewski komentuje:
"Jestem oskarżony o zagarnięcie trzech baniek z własnej firmy za zagrane przeze mnie koncerty, i to przez faceta, który ani nie włożył w nie złotówki, ani w nich nie uczestniczył (...)."
"Mogę tylko uwierzyć, że nikt nie myśli o tym poważnie - ponieważ gdyby tak się stało - już powinienem siedzieć."
"Ale ogólnie jest jasne - jestem oskarżony."
Coś nam się wydaje, że Wiśniewski zaczyna rozumieć, jak bardzo sprawa jest poważna.








