"M jak miłość" - nieoczekiwane zmiany w serialu
Nowy sezon "M jak miłość" jest nieprzewidywalny i dostarcza oglądającym sporo emocji. Dramaty, jakie wydarzyły się w rodzinie Mostowiaków, są wierzchołkiem góry lodowej. Okazuje się, że scenarzyści nie próżnują i dla fanów serialu szykują niezły zwrot akcji. Do obsady ma wrócić bowiem Robert Gonera.
Zobacz też: Gwiazdor "M jak miłość" narzekał na zarobki, a teraz chce pozbyć się rodzinnej pamiątki. Powód zaskakuje
Do "M jak miłość" wróci Robert Gonera
Robert Gonera w "M jak miłość" wcielał się w postać adwokata Jacka Mileckiego. Mężczyzna był pierwszym mężem Marty Mostowiak (Dominika Ostałowska). Aktor zniknął z serialu z powodu niewyjaśnionych okoliczności. Po raz ostatni na ekranie można go było oglądać w 2006 roku.
"Jacek odnajdzie Martę w Grabinie. Zaproponuje jej współpracę. Dawne uczucia odżyją. Znowu namiesza" - przekazała Plotkowi jedna z osób pracujących przy produkcji serialu.
Postać grana przez Roberta Gonerę pojawi się w 1758 odcinku serialu. Emisja tego odcinka została zaplanowana na 14 listopada 2023 roku.
Z powrotu Gonery do serialu bardzo ucieszyła się Ostałowska, która ceniła sobie współpracę z aktorem.
"Z rozrzewnieniem wspominam naszą pracę i wspólny wątek w serialu. Darzę Roberta ogromną sympatią. Mieliśmy okazję spotkać się, gdy "M jak miłość" dopiero startowało, więc mam wyjątkowy sentyment do tego czasu" - powiedziała aktorka na łamach "Dobrego Tygodnia".
Zobacz też:
Teresa Lipowska ostro o młodszych kolegach z planu. Nie zostawiła na nich suchej nitki
To ona dyktuje warunki na planie "M jak miłość". Wprowadziła ważną zasadę
Teresa Lipowska ujawniła wysokość emerytury. Gdyby nie aktywność zawodowa, w domu miałaby biedę










