Wielkie zmiany u Milowicza! Powiedział prawdę o swojej rodzinie

Oprac.: Agnieszka Parys

Michał Milowicz
Michał MilowiczAgencja FORUM

Michał Milowicz chce założyć rodzinę

Klub i restauracja "Maska", w której przez kilkanaście lat byłem obecny, był takim fantastycznym miejscem, gdzie życie artystyczne kwitło. Darzę tamten czas ogromnym sentymentem. Nie wiem, czy kiedyś czegoś podobnego znów nie otworzę
wyjawił Michał Milowicz w rozmowie z magazynem "Rewia".
Urodziłem się po to, żeby śpiewać, grać, dawać ludziom uśmiech i wzruszenie
deklarował jakiś czas temu aktor.
Zamierzam mieć rodzinę. Nie jest tak, że przed laty wybrałem scenę i zrezygnowałem z rodzinnego szczęścia na zawsze.
Często moim domem, z racji zawodu, były hotele. Prowadziłem trochę cygańskie życie, ale dzisiaj doceniam to, że po pracy mogę wrócić do własnych czterech ścian. (...) To jest fajne, mieć dużą rodzinę. Dostałem ogrom miłości w domu, jestem bardzo prorodzinny i chciałbym móc takie piękne ognisko rozpalić sam i dorzucać do niego drew, żeby płonęło bezpiecznym płomieniem.
Nie randkuję, ponieważ... jestem w związku.

Kim jest Michał Milowicz?

Pamiętam, że mama chętnie je nuciła. Ja pokochałem piosenki króla rock and rolla już w kołysce. Kiedy trochę podrosłem, chciałem mieć gitarę, tak jak on. Dostałem ją w prezencie, gdy miałem 13 lat i sam nauczyłem się na niej grać. W liceum, przy ogniskach, śpiewałem "Love me tender" i inne hity Elvisa
wspominał Milowicz.
Na planie „Świętego” miałem po raz pierwszy okazję, by zagrać prawdziwie czarny charakter - mówi Michał Milowicz / VIPHOTO/East News
Na planie „Świętego” miałem po raz pierwszy okazję, by zagrać prawdziwie czarny charakter - mówi Michał Milowicz / VIPHOTO/East Newsmateriały promocyjne
- Niektórzy mają talent dany od Boga - twierdzi Michał Milowicz
- Niektórzy mają talent dany od Boga - twierdzi Michał MilowiczAKPA
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?