Weronika Książkiewicz nie kryje, że jej syn Borys jest dzieckiem... nieplanowanym. Aktorka cieszy się jednak, że o tym, aby zostać mamą, zdecydował za nią los.
Czekam na maleństwo z niecierpliwością. Mam przeczucie, że to będzie chłopiec...
Kilka miesięcy przed tym, jak wyszło na jaw, że aktorka spodziewa się dziecka, plotkarskie media informowały, że rozstała się ze swym partnerem - starszym od niej o szesnaście lat Krzysztofem Latkiem. "Dziecko zamiast rozstania!" - krzyczały z kolei nagłówki tabloidów, kiedy jakiś czas później Weronika ogłosiła radosną wieść, że będzie mamą.
Niestety, w nocy z 18 na 19 stycznia 2010 roku, gdy w poznańskim szpitalu powitała na świecie Borysa Weronika wiedziała już, że z ojcem chłopca raczej nie ułoży sobie życia...
Dzięki kabale rozwinęła się duchowo
W ostatnim wywiadzie, którego udzieliła "Twojemu Stylowi", Weronika Książkiewicz po raz pierwszy opowiedziała o traumie, jaka towarzyszyła jej w chwili, gdy czekała na rozwiązanie i tuż po tym, jak urodziła syna.
Mówimy o najtrudniejszym czasie w moim życiu. (...) Było naprawdę ciężko. Miałam moment fatalny - właśnie po porodzie i zakończeniu związku. Źle czułam się ze sobą i szukałam czegoś, co przyniosłoby mi ukojenie
Aktorka - choć wiedziała, że powinna zgłosić się na terapię - nie zdecydowała się na rozmowę z psychologiem. Zamiast skorzystać z porad specjalistów, poszła do... centrum kabały!
Wszystko zaczęło się od spotkania z ludźmi z warszawskiego centrum kabały. Obecnie nie mam z nią (kabałą - przypis red.) nic wspólnego, ale wtedy dużo z nimi rozmawiałam, podsunęli mi jedną książkę, następną, poznałam nauczyciela kabalistycznego, potem zaczęłam wyjeżdżać na medytacje

Nie musi być podwójnym autorytetem
Weronika Książkiewicz, mimo że już dawno rozstała się z ojcem Borysa, nie utrudnia Krzysztofowi Latkowi kontaktów z synem.
Syn mieszka ze mną, ale ma dobry kontakt z ojcem. Nie musiałam brać na siebie zadań obydwojga rodziców, być podwójnym autorytetem
Dziś aktorka mówi, że jest "szczęśliwą mamą szczęśliwego dziecka". Udało się jej zapanować nad własnym życiem, a w dodatku - jako aktorce - rozwinąć skrzydła.
Jedenaście lat temu musiałam zawalczyć o jakąś normalność... Pomogli mi przewodnicy duchowi
Weronika Książkiewicz już dawno zapomniała o tym, co przeżywała, będąc w ciąży i później - tuląc do piersi malutkiego syna. Dziś Borys jest jej największą dumą.
Borys to superchłopak. Jest mądry, wie, czego chce, dobrze się komunikujemy
Zobacz też:
Krowa Balbina niszczy ogrodzenie w "Farmie"
Paszporty covidowe ważne krócej. Nowe przepisy
Agnieszka Kaczorowska wyprowadzi się z Polski?!









