Reklama
Reklama

Węgrowska znów komentuje "aferę dubajską"!

Piotr Krysiak książką "Dziewczyny z Dubaju" narobił niezłego zamieszania. Na publikację nerwowo zareagowały uczestniczki konkursu Miss Polonia. Teraz sprawę komentuje Iwona Węgrowska...

"Dziewczyny z Dubaju" są aktualnie w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się książek w naszym kraju. 

Wygląda więc na to, że ta głośna seksafera wciąż wzbudza ogromne emocje, a ludzie są ciekawi, które to panie jeździły do bogatych szejków, by za pieniądze spełniać ich erotyczne fantazje.

Gdy kilka lat temu sprawa ujrzała światło dzienne, pojawiło się wiele spekulacji na temat osób dorabiających w ten sposób. 

Szafowano nazwiskami i to najczęściej bez jakichkolwiek dowodów. Wtedy też wmieszano w aferę m.in. Iwonę Węgrowską. Piosenkarka wszystkiemu zaprzeczyła na zwołanej przez siebie konferencji prasowej, na której pojawiła się w żałobnym stroju.

Reklama

Sprawa odżyła na nowo za sprawą wspomnianej książki. Autor nie podał w niej żadnych konkretnych nazwisk, a jedynie funkcje publiczne, z jakich mogliśmy je kojarzyć. 

"Jedna z nich wygrała nawet konkurs 'Miss Polonia', druga zdobyła kilka europejskich tytułów, inna była uczestniczką popularnego programu 'Top Model', kolejna zagrała epizod w filmie 'Sfora', a jeszcze inna, jak pisała prasa, została dziewczyną popularnego serialowego aktora" - wylicza Krysiak. 

Autor nie pisze jednak o żadnej piosenkarce, ale Iwona Węgrowska znów postanowiła się do tego odnieść.

Najpierw wydała oświadczenie, gdzie zapewniła, że ze sprawą, która "miała miejsce kupę lat temu", nie ma nic wspólnego. Teraz powtórzyła to w rozmowie z portalem Jastrzębskiej. 

"Zostałam wmieszana. Ja się teraz z tego śmieję, ale naprawdę było bardzo niefajnie. Chciałabym jeszcze raz podkreślić, zamknąć wszystkim usta, którzy debatują na temat tego, czy byłam, czy nie byłam, a w większości mówią, że byłam. Proszę państwa, nie byłam nigdy w Dubaju, ale moim marzeniem jest być. Może po prostu, jak stanę na ślubnym kobiercu i zostanę szczęśliwą mężatką, to polecimy sobie z Maciusiem do Dubaju. Obydwoje nie byliśmy, chcielibyśmy bardzo być" - oznajmia w rozmowie z jastrzabpost.pl

Węgrowska dodała też, że nie ma zamiaru oceniać tych dziewczyn, bo to ich życie i ich sprawa, a ludzie zbyt często wyciągają pochopne wnioski. 

"To jest ich sprawa. Nikt w to nie powinien się mieszać. Mało tego - nie mówi się o tym, ale bardzo wiele gwiazd, celebrytek, artystów promuje różne rzeczy, ma sponsorów na coś. Ja miałam sponsora przy pierwszej i drugiej płycie, no ale to przecież nie można nazwać kogoś kobietą lekkich obyczajów, to jest lekka przesada. Albo jak się jest w miejscu, w którym są panie lekkich obyczajów i się tym chwalą, to nie znaczy, że się od razu jest prostytutką, jak się jest w miejscu, gdzie są narkomani, to nie znaczy, że się jest od razu narkomanem" - podkreśla.

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Węgrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama