Reklama
Reklama

Węgrowska popłakała się na wizji!

Piosenkarka pojawiła się w czwartkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN", w którym kolejny raz próbowała sprostować doniesienia na temat jej udziału w seksaferze. Cała sytuacja w pewnym momencie doprowadziła ją do łez...

Iwona Węgrowska postanowiła jeszcze raz skomentować wszystkie, rzekomo nieprawdziwe informacje na jej temat. Po słynnej konferencji prasowej, na której pojawiła się w żałobnym stroju, przyszedł czas na telewizję.

Widać, że cała sytuacja kosztuje piosenkarkę sporo emocji. W pewnym momencie nie wytrzymała i się popłakała.

Zanim jednak zalała się łzami, opowiedziała swoją wersję wydarzeń:

"To był wyjazd rzeczywiście zorganizowany przez tę Emilkę, którą znałam dużo, dużo wcześniej, która miała agencję eventową. Dlaczego ja mam się tłumaczyć, że ja chciałam wziąć za to pieniądze? Dlaczego media mnie tak mocno skrzywdziły, za coś, czego nie zrobiłam?" - pytała prowadzących.

Reklama

Potem ze szczegółami opowiedziała, jak wyglądał ten słynny wyjazd:

"Przyjechałam do Szwajcarii. Było tam mnóstwo ludzi, fajna impreza. Od rana do wieczora muzyka. Naprawdę było wesoło, było rozrywkowo. Poznałam tam naprawdę wielu ludzi. (...) Mi nikt wprost nie powiedział, że to jest tego typu impreza. Czegoś takiego w ogóle nie było. Nawet gdyby było, to jest moja wola, czy ja z kimś pójdę do łóżka, czy nie" - oświadczyła.

Na koniec wspomniała, że cała zaistniała sytuacji boli najbardziej jej najbliższych i to o ich spokój walczy.

"To co się stało w ogóle, to naprawdę jest bardzo przykre nie tyle co dla mnie, ale dla ludzi, którzy są blisko mnie, dla rodziny. To jest naprawdę nie do opisania. Tego się nie da przeliczyć na pieniądze"  - dodała szlochając.

Wierzycie jej?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Węgrowska | Joanna Borysewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy