Duże kontrowersje wokół programu "Rolnik szuka żony"
W tej edycji programu "Rolnik szuka żony" nie brakowało emocji. Widzowie byli świadkami wielu skandali, dramatów i afer. Postacią, która zapadła w pamięć na długo z pewnością jest Waldemar Gilas. Rolnik w trakcie trwania show zdążył na przykład oskarżyć Ewę o kłamstwo i wyznać, że żałuje, że ją wybrał. Takie słowa nie mogły pozostać bez reakcji.
W obronie Ewy stanęła jej mama, pani Zofia, która wytknęła Waldemarowi kłamstwo. W rozmowie z portalem ShowNews mówiła, że sama widziała Waldemara przyjeżdżającego do ich domu z różami. Mężczyzna miał też naciskać na Ewę, aby poszła do finału razem z nim, żeby mogli to wspólnie "zagrać". Z relacji pani Zofii wynika także, że Waldemar bardzo źle zniósł odrzucenie przez Ewę. Miał wręcz wybiec z ich domu bez pożegnania. Co ciekawe, taką samą wersję wydarzeń przedstawia również sama Ewa.
Waldek z "Rolnika" otrzymał wiadomość od Ani
Podczas burzliwego finału programu próżno było szukać Anny. Kandydatka Waldka zdecydowała się bowiem nie pojawić na nagraniach. Nie było to żadnym zaskoczeniem, ponieważ Anna ma za sobą kilka wybuchowych incydentów. W pamięć widzów na pewno wpisała się scena w domu rolnika, podczas której kandydatka teatralnie odmówiła przyjęcia prezentu pożegnalnego. Zdarzało jej się także obgadywać jedną z kandydatek.
Okazuje się jednak, że Anna może i nie chciała się pokazać publicznie w finale, ale znajomości z Waldkiem nie przekreśliła tak definitywnie. W rozmowie z "Faktem" zdradził, że kandydatka napisała do niego wiadomość. Co chciała mu przekazać?
"Raz tam kiedyś po nakrywkach napisała do mnie: jak tam leci, jak wrażenia po programie" zdradził mężczyzna w rozmowie z "Faktem". Niestety, na tym ich kontakt się zakończył.
Zobacz także:
Mama Ewy ujawniła prawdę o Waldku z "Rolnika". Jest potężna afera
"Rolnik szuka żony" - Finał. Były łzy i awantura
