Reklama
Reklama

W ramiona Ciechowskiego popchnął ją mąż. Prawda wyszła na jaw po latach

Małgorzata Potocka, która przed laty uchodziła za skandalistkę, przyznaje, że był w jej życiu czas, gdy kochała dwóch mężczyzn jednocześnie. „Żyłam w różnych rzeczywistościach” - wyznała, dodając, że dopiero kiedy mąż – aktor Józef Robakowski – przestał o nią walczyć, odeszła do Grzegorza Ciechowskiego. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że to Józef namówił ją, by podjęła współpracę z liderem Republiki, o istnieniu którego wcześniej nie miała pojęcia.

O romansach Małgorzaty Potockiej od lat krążą w środowisku filmowców legendy. Nie jest tajemnicą, że w młodości była zaręczona ze starszym o 15 lat gwiazdorze "Noża w wodzie" - Zygmuncie Malanowiczu, że miała krótki, ale burzliwy romans z Markiem Włodarczykiem, a przez pewien czas umawiała się z żonatym restauratorem Adamem Gesslerem.

Najwięcej wiadomo o zakończonym w atmosferze skandalu związku Małgorzaty z Grzegorzem Ciechowskim (sprawdź!), bo kilka lat temu sama opowiedziała o nim, niczego nie ukrywając, w wywiadzie-rzece "Obywatel i Małgorzata". Nie wszyscy fani aktorki wiedzą, że poznała lidera legendarnej Republiki dzięki... mężowi. Potocka żartuje, że to właśnie on popchnął ją w objęcia Ciechowskiego.

Reklama

"Kiedy poznałam Grzegorza, byłam szczęśliwa ze swoim mężem i zupełnie nie brałam pod uwagę nowej miłości" - wspominała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Małgorzata Potocka pragnęła stabilizacji, a Józef Robakowski świetnie nadawał się na męża

Starszego o 14 lat Józefa Robakowskiego Małgorzata Potocka poznała, gdy studiowała w łódzkiej filmówce. Uczył ją fotografii. "Był najfajniejszym facetem na uczelni. Wspaniały artysta, intelektualista, miał wiedzę i czar. Do tego wielkie chłopisko i świetny tancerz. Jedyny mężczyzna, z którym mogłam być" - opowiadała "Wysokim obcasom".

Małgorzata Potocka wspomina, że Robakowski tak bardzo się jej podobał, że postanowiła najzwyczajniej w świecie uwieść go. Była już po kilku nieudanych związkach i bardzo pragnęła stabilizacji, a Józef wydawał się jej idealnym kandydatem na partnera.

Najpierw poprosiła go o korepetycje z historii sztuki, potem zaczęła pomagać mu w wywoływaniu zdjęć, aż w końcu dopięła swego i rozkochała go w sobie. Kiedy w 1978 roku na świat przyszła ich córka Matylda, postanowili się pobrać.

Mieli już kilkuletni "staż", gdy zalegalizowali swój związek. "Moje małżeństwo z Józkiem miało się nigdy nie skończyć, miało być na zawsze" - stwierdziła aktorka w rozmowie z "Vivą!".

Małgorzata Potocka wciąż kochała Robakowskiego, gdy zakochała się w Ciechowskim

Małgorzata Potocka kończyła reżyserię w szkole filmowej i właśnie montowała film dyplomowy, gdy mąż zasugerował jej, że dobrze by było, gdyby urozmaiciła swoje dzieło dobrą muzyką.

"Powiedział mi, że słyszał o takim zespole rockowym Republika i o takim chłopaku z Torunia, który ma bardzo fajny styl. Namówił mnie, żebym go odszukała. Trzeba trafu, że Republika akurat przyjechała do Łodzi" - wspominała po latach na kartach książki "Obywatel i Małgorzata".

Aktorka przyznaje, że najpierw zakochała się w Republice, a dopiero później w liderze grupy. "Byliśmy wówczas z Józkiem strasznie umęczeni [...], być może przeżywaliśmy jakiś niewielki kryzys wypływający z tego zmęczenia trudnymi czasami. I nagle w tym krajobrazie pojawił się Grzegorz" - opowiadała "Wysokim Obcasom".

To, że Małgorzata straciła głowę dla młodego muzyka, pierwszy zauważył jej mąż. Józef Robakowski był jednak przekonany, że to chwilowe zauroczenie i że jego małżeństwu nic nie grozi. W pewnym momencie zorientował się jednak, że stracił ukochaną i przestał o nią walczyć.

"Odpuścił. A ja żyłam w dwóch rzeczywistościach. Nie przestałam kochać Józka i zaczęłam kochać Grzegorza" - wyznała Dorocie Wodeckiej z "Wysokich Obcasów".

Małgorzata Potocka ma świetny kontakt z byłym mężem. "Mamy fantastyczną przyjaźń"

W końcu Potocka poprosiła Józefa o rozwód. W tym samym czasie także Grzegorz Ciechowski zakończył swe małżeństwo z Jolantą Muchlińską.

Małgorzata i Grzegorz doczekali się córki Weroniki, ale nigdy nie sformalizowali swojego związku, który rozpadł się, gdy muzyk stracił głowę dla niani swej córki i zostawił dla niej aktorkę.

Potocka do dziś przyjaźni się z byłym mężem. "Wiem, że po rozwodzie ludzie potrafią się zacietrzewić, unikają kontaktów ze sobą, ale myślę, że szkoda czasu na takie podejście do życia. Oczywiście, że jest żal i ból, ale trzeba walczyć o to, żeby było dobrze. To cudowne, że mamy z Józkiem taką fantastyczną przyjaźń" - powiedziała "Vivie!".

Zobacz też: 

Podstępna choroba zaatakowała Potocką. "Nie miałam sił, czołgałam się"

Potocka marzyła, aby rodzice się rozwiedli. Gdy to się spełniło, przeżyła dramat

Potocka wyznała prawdę po latach. Problemy finansowe wpędziły ją w chorobę

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Potocka (aktorka)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy