Gdy nagrywała swe największe przeboje - "Malinowy król" i "Dmuchawce, latawce, wiatr" - obiecała sobie, że będzie śpiewała tylko do 30. roku życia. Nie mogła sobie wyobrazić, że w szóstej dekadzie życia wciąż będzie szturmować listy przebojów, a jej koncerty nadal gromadzić będą tysiące fanów.
W tym roku minęło 20 lat od chwili wydania płyty "Biała droga". Pełna młodzieńczej energii Urszula (56 l.) uczciła ten jubileusz trasą, podczas której wykonuje przeboje z płyty w wersji akustycznej. - Nie udałoby się to, gdyby nie pomoc Tomka - zapewnia gwiazda.
Tomasz nie zawiódł jej zaufania. Kiedy 14 lat temu związała się z dużo młodszym Tomaszem Kujawskim, ryzykowała wiele. Była w żałobie po przedwczesnym odejściu partnera, kompozytora jej hitów Stanisława Zybowskiego (†48 l.). Potrzebowała kogoś, kto utuli jej żal. Potem przyszedł na świat ich synek Szymon (13 l.).
To była pełnia szczęścia, ale wkrótce pojawiły się życiowe rafy i codzienność stała się koszmarem. Tomasz poczuł się przy niej królem życia - nadużywał alkoholu, sięgał po środki odurzające. Kiedy skruszony poprosił jednak o drugą szansę, nie potrafiła mu odmówić. Stanął na wysokości zadania. Stworzyli partnerski związek, Tomasz wszedł w rolę wzorowego ojca, którego Szymkowi zazdroszczą dzieci w okolicy.
Ale nie chciał być tylko mężem sławnej żony. Chciał aktywnie uczestniczyć w rozwoju jej kariery. To, że w zawodowym życiu gwiazdy wciąż wiele się dzieje, to w dużej mierze jego zasługa. Sta się niezbędny w pracy nad nowymi projektami muzycznymi.
Przekonał Urszulę, by ruszyła w jubileuszową trasę i sam bardzo się w nią zaangażował. Organizował, pracował przy nagłośnieniu, a nawet... wszedł w rolę kierowcy busa, którym jeździ z zespołem. - Tomasz stworzył możliwośćzaistnienia tego projektu, pokazania naszej muzyki z innej strony - przyznaje dziś Urszula.
O takim mężumarzyła i jej sen ciągle trwa.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
