Ujawniono powody odwołania koncertu Julii Kamińskiej. Artystka odpowiada. "To był błąd"
Już niebawem miał się odbyć zaplanowany wcześniej koncert promujący solową płytę Julii Kamińskiej "Sublimacja". Parę dni przed startem wydarzenia okazało się, że do występu nie dojdzie. O powodach takiej decyzji od razu poinformował organizator. Teraz do oficjalnego komunikatu agencji muzycznej odniosła się także sama zainteresowana. "To był błąd" - oceniła.
Julia Kamińska to dziś jedna z najbardziej wszechstronnych gwiazd polskiego show-biznesu. 37-latka dała się poznać nie tylko jako niezwykle zdolna aktorka telewizyjna, filmowa i teatralna, ale także jako utalentowana wokalistka.
Artystka ma na swoim koncie autorską interpretację kompozycji Anny Jantar "Tyle słońca w całym mieście", którą można było usłyszeć w czołówce popularnej "BrzydUli", ale może pochwalić się również solowym albumem zatytułowanym "Sublimacja".
Chociaż Julia Kamińska mocno angażuje się w swoją muzyczną karierę, nie oznacza to, że gwiazda "Klanu", "Na dobre i na złe" i "Na Wspólnej", zaniedbuje pracę na planie - jakiś czas temu pochwaliła się tym, że dołączyła do obsady "Pierwszej miłości".
37-latka pomimo napiętego grafiku znakomicie łączy śpiewanie z występowaniem przed kamerą. Na 25 kwietnia piosenkarka zaplanowała koncert promujący jej solową płytę. Niestety na chwilę przed startem okazało się, że występ impreza się nie odbędzie, a występ gwiazdy został odwołany.
Julia Kamińska przekazała, że organizator nie wywiązał się z umowy. Nieco inaczej sytuacja wygląda z perspektywy agencji 92music. Spółka przesłała do mediów oficjalne oświadczenie, z którego wynika, że event spotkał się z niewystarczającym zainteresowaniem ze strony fanów.
"W związku z pojawiającymi się w internecie artykułami o odwołaniu koncertu Julii Kamińskiej informujemy, że koncert odwołany został wyłączną decyzją organizatora - spółka 92music. Decyzje podjęte przez naszą spółkę zostały podyktowane rażąco niską sprzedażą biletów, pomimo dużych nakładów finansowych poniesionych na działania reklamowe, przy jednoczesnej konieczności kierowania się dobrem spółki" - można przeczytać.
"Jedną ze złożonych przez nas propozycji była zmiana terminu koncertu, jednakże w wyniku braku dojścia do porozumienia w tej kwestii podjęliśmy decyzję o jego odwołaniu. Mimo zaistniałej sytuacji w dalszym ciągu wierzymy w powodzenie projektu i bardzo mocno trzymamy za niego kciuki. Wszystkich fanów Julii Kamieńskiej przepraszamy za niedogodności - wierzymy, że wkrótce pojawi się dla państwa możliwość uczestnictwa w fantastycznym koncercie, jaki artystka przygotowała" - dodają przedstawiciele firmy.
Na odpowiedź managementu artystki nie trzeba było długo czekać. Niestety dalsze szczegóły dotyczące odwołanego koncertu nie zostały ujawnione.
" (...) Dla dobra sprawy nie chcemy podawać szczegółów dotyczących zapisów umowy, z których nie wywiązała się spółka 92MUSIC. Stanowczo odrzucamy zarzuty jako niezgodne z treścią zawartej umowy oraz z dotychczasową korespondencją pomiędzy stronami" - cytuje odpowiedź serwis Pudelek.
Co na ten temat sądzi sama zainteresowana? Artystka nie ukrywa, że sama czuje się winna zaistniałej sytuacji.
"Opinie na temat organizatora, które znalazłam w internecie, były bardzo złe. Zdecydowałam się mimo wszystko zaufać i to był błąd. Mam nauczkę, żeby już zawsze słuchać starszych, doświadczonych kolegów z branży" - przekazała dziennikarzom serwisu.
Zobacz też:
Julia Kamińska pogrążona w rozpaczy. To nie miało tak wyglądać
Julia Kamińska nagrała kontrowersyjną płytę. "Ludzie chcą tego słuchać"
To nie były plotki o Julii Kamińskiej. Szczere słowa o karierze i Eurowizji