O Annie Cieślak w ostatnich miesiącach było głośno, ale nie miało to związku z jej życiem zawodowym.Media plotkarskie dowiedziały się bowiem, że aktorka mocno zbliżyła się do starszego o 25 lat Edwarda Miszczaka. Sami zainteresowani nigdy nie potwierdzili tych rewelacji, ale niczemu też nie zaprzeczyli. Jakiś czas temu ich rzekomy związek wymownie skomentował wujek Anny, aktor Bronisław Cieślak. "Gdybym ten związek aprobował, czy był mu niechętny, to zawsze byłoby źle. Nie warto szukać w tym sensacji. A z panem Edwardem też się poznaliśmy. Przyszedł do pracy w Polskim Radiu, kiedy ja z niego odchodziłem. Nie widywaliśmy się często, ale bardzo go polubiłem" - zapewnił w rozmowie z jednym z tygodników pan Bronisław i dodał, że chętnie pobawiłby się na ich weselu.Teraz do mediów trafiła informacja o kolejnych sporych zmianach w życiu Anny.
Anna Cieślak ma powody do zadowolenia. Okazuje się, że dostała właśnie rolę w ukraińskim serialu "Kawa z kardamonem", w której to produkcji gra już Paweł Deląg. Jak donosi Pudelek, aktorka jest szczęśliwa, "bo producenci docenili jej aktorskie zalety, a związek z Miszczakiem nie miał żadnego wpływu na angaż". "Przeszła casting online, potem miała rozmowy z reżyserką i producentką. Bardzo spodobała im się jej wrażliwość i talent. Jest dumna, bo nie załatwił jej tego Edward" - wyjawiła portalowi bliska znajoma Anny.
Fani w komentarzach oczywiście zaczęli jej gratulować sukcesu. Oby tylko częste zagraniczne wyjazdy nie wpłynęły negatywnie na jej życie uczuciowe...
***
