​Uczestniczka Big Brothera o walce z rakiem: „Dotyka mnie fizycznie, psychicznie i emocjonalnie”

Natalia Dawidowska w "Big Brotherze"
Natalia Dawidowska w "Big Brotherze"East News
Nie jest to łatwe przechodzić w obcym kraju taką chorobę, gdy jeszcze jest koronawirus i nie masz możliwości zobaczenia się z bliskimi. Ja podjęłam decyzję, że wycinamy obie piersi od razu, żeby nie było możliwości nawrotu tej choroby. Wielokrotnie mówiłam, że pomimo tego, że wyglądam, jak wyglądam, że mam styl bardziej męski niż kobiecy, że zajmuję się męskimi rzeczami, to nie oznacza, że nie jestem kobietą. Ja się urodziłam kobietą, ja jestem kobietą i akceptuję siebie jako kobietę. Chcę pokazać innym kobietom, że warto walczyć. I nieważne, czy ma się te piersi, czy się nie ma tych piersi.

Natalia Dawidowska o walce z rakiem

Ulubiony cytat lekarza domowego brzmiał: "Nie może być tak źle, jeśli nadal pracujesz i robisz wszystko, co robisz". Powiedziałam mu, że nie wiedziałam, że mam wybór. Lata cierpiące, zmęczone i wiele zmian we mnie bez powodu i z innego powodu... Aby ukryć wszystko przed kimś innym, udawać, że jest lepiej niż jest naprawdę; dopóki nie przestanie działać. Nieważne, jak silny chcesz być. Potem przychodzi moment, kiedy mówią ci, co masz... Masz mieszane emocje: w końcu wiesz, co masz, ale jak sobie z tym poradzisz? Brak zachęty, chęć leżenia, częste przyjmowanie leków; cała apteka na szczycie stolika nocnego.
Dlaczego się tak utyłeś?, Mam dobrą dietę, jeśli tylko ćwiczysz, Te kiedyś piękne włosy na Twojej głowie są teraz okropne i wypadają... Co ci się stało??Byliście u lekarza? Próbowaliście tego? Próbowaliście tego? Nie wiem, co jeszcze możemy dla Ciebie zrobić...
Tak, tak, tak! Próbowałam i wciąż próbowałam wszystkiego! Lekarze twierdzą, że choroba jest wieczna. Że się nie uleczę. Nie poddaję się jednak, ale chcę uświadomić innym: Drzemka mnie nie uleczy, ale pomoże... Nie jestem leniwa, biorę leki i czasem mnie to męczy. Nie jestem zły, ale czasami zdenerwowany z powodu bólu. Codziennie zmagam się z bólem, problemami zwinności, zmęczeniem, krytyką mojego środowiska. Najbardziej frustrujące jest to, kiedy ludzie patrzą na mnie i mówią "nie może być tak źle; dobrze wyglądasz". Mimo, że mój organizm boli wszędzie, naturalnie wyglądam dobrze, zawsze staram się dobrze wyglądać, to choroba "niewidoczna". Ta choroba dotyka mnie fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. Bo rzadkich chorób autoimmunologicznych nie widać, ale my je znamy. I już są... Cichy atak, ale szczególnie bolesny.
Alicja Szemplińska o imprezie z Wieniawą i Mercedes!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?