"Taniec z gwiazdami" się jeszcze nie zaczął, a Ewa Minge już nie wytrzymała. "Będę jedyną"
Ewa Minge po latach odmawiania udziału w "Tańcu z gwiazdami" w końcu zdecydowała się przyjąć propozycję Polsatu. Projektantka motywowała swoje wątpliwości brakiem czasu i obowiązkami zawodowymi, ale ostatecznie, po konsultacji z synem, doszła do wniosku, że jeśli nie teraz, to nigdy. W rozmowie z Pomponikiem wyjawiła, że obecnie przygotowuje się do przeprowadzki do Warszawy, chociaż nie ukrywa, że zgiełk stolicy ją odstrasza.
Ewa Minge to uczestniczka kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami". Projektantka mody ujawniła w rozmowie z Pomponikiem, co skłoniło ją do przyjęcia propozycji od Polsatu oraz na jakim etapie jest jej przeprowadzka do Warszawy, gdzie odbędą się nagrania show.
Ewa Minge przez lata odmawiała wzięcia udziału w "Tańcu z gwiazdami". Jak wyjaśniła Pomponikowi, chodziło głównie o brak czasu.
"Nie miałam wyjścia. Jestem osobą bardzo mało asertywną, bardzo źle się czułam, odmawiając przez lata. To było takie... zawsze znalazłam dobrą wymówkę. I zawsze one były. Myślę, że też czasowo nie byłam przygotowana, stałam na czele dużej firmy, marki (...). Dzisiaj dalej dowodzę, ale trochę innymi sektorami. Mam wielu ludzi, którzy pomagają (...)" - ujawniła Pomponikowi.
Ewa Minge rozważając propozycję wzięcia udziału w tanecznym show Polsatu, skonsultowała się ze swoim synem. Ten zareagował z dużym entuzjazmem.
"Największym moim krytykiem jest syn - w takim pozytywnym sensie - i on zareagował optymistycznie (...). Stwierdziłam, że jest to czas, jest to pora - jak nie teraz, to nigdy, bo zawsze będę znajdowała jakieś wymówki. A robię to dla siebie, żeby się nauczyć (...)" - stwierdziła projektantka mody.
Gwiazda przyznała jednak, że "Taniec z gwiazdami" to dla niej duże wyzwanie logistyczne.
"Nie mieszkam w Warszawie, mieszkam 500 km od Warszawy, pomieszkuję też na Sycylii. W związku z tym logistycznie to jest dla mnie spore wyzwanie (...)" - podkreśliła Minge.
Ewa Minge wyjawiła, że wkrótce planuje przeprowadzić się do stolicy. Podkreśliła przy tym, że nie jest fanką warszawskiego zgiełku.
"Jeszcze się nie przeprowadzam, wpadam na razie tylko na nagrania. Jestem przerażona. Wszyscy już trenują, ja nie trenuję, bo mi produkcja powiedziała, że mam tego nie robić, żeby było widać postępy. Więc będę chyba jedyną nietrenującą (...). W połowie sierpnia będę się przeprowadzała do Warszawy. To dla mnie trudne. Ja... Warszawa jakoś do mnie nie przemawia. Nie chodzi o ludzi, a o infrastrukturę - korki, hałas (...). Traci się przy tym życie" - skwitowała dla Pomponika.
Zobacz też:
Minge nie mogła dłużej milczeć. Nagle wyjawiła ws. Kwaśniewskiej. "Ja też jestem człowiekiem"
Ewa Mige wielokrotnie odmawiała udziału w "TzG". Ujawniła, kto przekonał ją do zmiany zdania
A jednak to nie były plotki ws. Nawrockiej. Kolejna osoba potwierdza doniesienia