Reklama
Reklama

Tyszkiewicz dobrze poznała Józefowicza. Takie ma zdanie o nim i Urbańskiej

Maria Tyszkiewicz (32 l.), absolwentka szkoły muzycznej w klasie fortepianu, zwyciężczyni 6. edycji bijącego rekordy popularności show Polsatu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i uczestniczka specjalnej edycji „TTBZ. Najlepsi” przez 13 lat szlifowała talent pod okiem Janusza Józefowicza w warszawskim Teatrze Buffo. Właśnie ujawniła, jak zapamiętała słynącego z trudnego charakteru mentora.

Janusz Józefowicz, mimo swoich niewątpliwych sukcesów, nie cieszy się w show biznesie powszechną sympatią. Nie brakuje opinii, że jego żona, Natasza Urbańska zrobiłaby większą karierę, gdyby nie uzależniała wszystkich swoich decyzji zawodowych od opinii męża. 

Doda, która pod surowym okiem Józefowicza stawiała pierwsze kroki na scenie, do tej pory wspomina paniczny strach, jaki w niej wzbudzałMaria Tyszkiewicz, zwyciężczyni 6. edycji show „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, a ostatnio uczestniczka specjalnej edycji „TTBZ. Najlepsi” również zabrała głos w tej sprawie. Gwiazda trafiła pod skrzydła Janusza Józefowicza w wieku 16 lat.

Reklama

Maria Tyszkiewicz wspomina lata spędzona w Buffo

Kierowany przez Józefowicza warszawski Teatr Buffo przez lata cieszył się opinią kuźni młodych talentów. To tam swoje pierwsze kroki na scenie stawiali Robert Janowski, Katarzyna Groniec, Edyta Górniak, Doda i Natasza Urbańska.

Jak wspomina Tyszkiewicz w rozmowie z Plotkiem: „W tym momencie bardzo dobrze wspominam swoją pracę w teatrze Studio Buffo. To było 13 lat bardzo wymagających psychicznie i fizycznie”.

Doda z pewnością byłaby skłonna zgodzić się z drugą częścią wypowiedzi Tyszkiewicz. Jednak miłe wspomnienia wydają się w jej przypadku kwestią sporną. 

Doda i Edyta Górniak: Józefowicz budził w nich strach

Jak ujawniła artystka w lutowym wywiadzie dla RMF FM, jej relacjom z Józefowiczem towarzyszył ciągły strach. Do tego stopnia bała się do niego odezwać, że gdy chciała go prosić o solówkę, błagała mamę, by ją wyręczyła. 

Edyta Górniak wspominała w różnych wywiadach, że swoje próby do musicalu „Metro” często kończyła z płaczem

Jednak Tyszkiewicz z czasem uznała, że surowość mentora wyszła jej na dobre: "Ja się tam bardzo rozwinęłam jako artystka. Przyszłam do teatru jako totalny naturszczyk. Nauczyłam się również pokory. Czuję, że wyszłam stamtąd profesjonalna i gotowa do ciężkiej pracy. Oczywiście, że bywały ciężkie momenty. Tak to jest z wymagającymi szefami, ale na pewno nie powiem nic złego na temat pracy w tym miejscu" - przekazała portalowi. 

Natasza Urbańska powierzyła Józefowiczowi karierę i serce

Tyszkiewicz potem współpracowała z Józefowiczem przy nagraniach do jego autorskich programów emitowanych w TVP w 2007 roku: „Przebojowej Nocy” i „Złotej Soboty”. Jak zapewnia artystka, nie przeszkadzało jej, że gwiazdą show była ukochana Józefowicza, Natasza Urbańska:

„My się kolegowałyśmy, byłyśmy w jednej garderobie przez kilkanaście lat. Wspominam to bardzo dobrze. Wielokrotnie mogłam się od Nataszy czegoś nauczyć. Przede wszystkim tego profesjonalizmu i gotowości do pracy. Dużo serdeczności między nami było i nie tylko między nami. Ekipa teatru Buffo zawsze była taką „małą rodziną”, więc ja wspominam bardzo dobrze tę współpracę". 

Urbańska, która jako nastolatka postanowiła powierzyć swoją karierę Józefowiczowi, przez kolejne 30 lat nie zmieniła zdania. Chociaż nie brakuje opinii, że powinna. Chociaż Natasza Urbańska co jakiś czas zapewnia, że „dojrzała już do wolności” i zaczyna pracować nad własnymi projektami, i tak prędzej czy później wychodzi na jaw, że stał za nimi jej mąż.

Tak było choćby 9 lat temu, gdy Natasza wydała płytę, powstałą we współpracy z niejaką Zofią Kornacką. Szybko okazało się, że pod tym pseudonimem kryje się, a jakże, Janusz Józefowicz. W show biznesie do tej pory krąży plotka, jakoby lizanie umywalki w teledysku do utworu "Rolowanie" było jego pomysłem.

Zobacz też:

Gwiazdor "M jak miłość" jest synem Józefowicza. Nie chce być łączony ze znanym ojcem

Doda otwiera się na temat relacji z Józefowiczem. Nikt nie przypuszczał, że było aż tak ciężko

Janusz Józefowicz o sukcesie musicalu "Metro": Nie do końca to rozumiem

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy