Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta zostali dopasowani przez ekspertów programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" i poznali się dopiero w urzędzie stanu cywilnego.
Telewidzowie od samego początku kibicowali im, jednak nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy.
Zakochani już niebawem przywitają na świecie nowego członka rodziny.
Dowiedzieliśmy się, że Oliwia już pojechała do szpitala, gdzie czekają na poród.
Warto zaznaczyć, że na dziecko "zdecydowali się" po czterech miesiącach znajomości.
W rozmowie z nami nie ukrywali, że byli w szoku, jak się dowiedzieli."Popłakałam się się wtedy. Ciężko mi to opisać. Była to radość pomieszana ze strachem. Oboje piętnaście minut płakaliśmy" - powiedziała nam Oliwia.
"Pamiętam bardzo dobrze ten moment. Leżałem w łóżku i nagle usłyszałem płacz. Wiedziałem, o co chodzi. To była jedna z najwspanialszych chwil w życiu. W mojej rodzinie ten wnuk był wyczekiwany od dawna, więc była wielka radość" - dodał Łukasz.
Mimo wielkiego szczęścia Oliwia nie będzie wspominać ciąży najlepiej. Czytaj więcej na następnej stronie:
Wiele kobiet mówi, że ciąża jest najpiękniejszym okresem w życiu, jednak Oliwia nie będzie wspominała tego czasu najlepiej. Wschodząca gwiazda musiała zrezygnować z pracy już w drugim miesiącu. Nie była w stanie wytrzymać w biurze osiem godzin.
"Na początku było ciężko. Dopadły mnie wszystkie książkowe objawy ciąży. Potrafiłam spać po kilkanaście godzin dziennie. Nie miałam na nic siły. Apetytu też nie miałam, bo wszystko kojarzyło mi się, z tym że zaraz będzie mi nie dobrze. Pomagały mi tylko ogórki kiszone" - wyznała Oliwia.
"Pamiętam też, że kanapki z żółtym serem i pomidorem mogła jeść ciągle, gdzie wcześniej nie lubiła pieczywa" - dopowiedział Łukasz. Płeć dziecka nie jest im jeszcze znana. Prawdopodobnie będzie to chłopiec, jednak żadne lekarz nie był w stanie potwierdzić tego w stu procentach.
Czekamy na pierwsze wspólne zdjęcie i życzymy wszystkiego dobrego!
Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej:
