Mężczyzna przekonywał w telewizji publicznej, że jeśli o coś prosimy, to zostaniemy wysłuchani. Jego zdaniem lekarze nie mają wpływu na wszystko, wiele zależy od woli... Boga.
"W każdej chorobie można znaleźć skutecznego patrona" - można było przeczytać na pasku. Telewizja pokazała listę świętych, do których widzowie TVP powinni zwracać się w potrzebie:
Św. Bernardyn ze Sieny - choroby gardła, krwawienia, choroby płuc i klatki piersiowej
Św. Teresa z Avila - ból serca i głowy
Św. Agata - ból piersi i choroby płuc
Św. Florencjusz - choroby dróg moczowych
Św. Serwacy orędujący - reumatyzm
Św. Burchard - ból nerek i stawów
Św. Pankracy - choroby migrenowe
Św. Peregryn - patron chorych na raka
Św. Klara - ból uszu
Św. Erazm - choroby żołądka
Św. Florencjusz - choroby dróg moczowych
Św. Błażej - ból gardła

Wszystko jest w rękach Boga
Duchowny podkreślał, że osoby, które usłyszały od lekarza, że będą miały dziecko z zespołem Downa, powinny modlić się do osoby, która niebawem będzie beatyfikowana, czyli profesora Jerome Leyeune, naukowca francuskiego i przyjaciela Jana Pawła II.
Dzisiaj są święci, którzy leczą, działają, angażują się, ale jeszcze żyją - tak jak np. w przypadku pandemii covida. Św. Roch jest patronem chorych na dżumę, którzy byli zarażani w okresie tej strasznej choroby - mówił Tasiemski.
Prosimy świętego o wstawiennictwo, ale to nie on dokonuje cudu, tylko pan Bóg. I to on jest autorem cudu. W chorobie mamy świadomość, że nawet lekarze mający świetną wiedzę, nie wiedzą wszystkiego, czasami słyszymy wyrok, który wydaje się straszny...
Duchowny przywołał przykład swojego ojca, który po dwóch zawałach dostał dwa procent szans na przeżycie. Udało się, właśnie dzięki głębokiej wierze.
Lekarze wiedzą, że mają wiedzę i kompetencje, ale jest coś więcej oprócz kompetencji. (...) Wszystko jest w rękach pana Boga - zakończył.












