Reklama
Reklama

TVP może stracić miliony złotych. Producent słynnego teleturnieju chce podać stację do sądu

Wygląda na to, że Telewizji Polska może mieć ogromne problemy. Jak się okazuje - spółka Astro, czyli producent słynnego teleturnieju "Va Banque", ma zamiar podać stację do sądu i domaga się milionowego odszkodowania. Wszystko z powodu decyzji byłego prezesa TVP - Jacka Kurskiego. Właśnie na jaw wyszły nowe szczegóły głośnej afery.

Dalsze losy "Va Banque" stanęły pod znakiem zapytania

Wielka rewolucja w Telewizji Polskiej, która rozpoczęła się już kilka tygodni temu, dotyczy nie tylko zmian kadrowych, ale także ramówki publicznego nadawcy. Szybko okazało się, że bezpieczne nie są nawet te programy, które od lat pojawiały się na antenie kanałów należących do TVP.

Pod dużym znakiem zapytania stanęła dalsza realizacja między innymi takich formatów jak "Sprawa dla reportera" czy "Jaka to melodia".

Reklama

Duże emocje wśród widzów wzbudziły także wieści na temat rzekomego zakończenia emisji słynnego teleturnieju "Va Banque". W sieci zawrzało, gdy na jaw wyszła informacja o tym, że Przemysław Babiarz miał nie pojawić się już w roli gospodarza popularnego quizu.

Plotki szybko zdementowali przedstawiciele stacji:

"Rozpoczęliśmy dziś nagrania kolejnej serii odcinków "Va Banque"! Pozdrawiamy Was serdecznie prosto ze studia TVP2 na Woronicza 17. Dzieje się, praca wre, a my widzimy się wiosną" - przekazano w oficjalnym oświadczeniu.

TVP ma ogromne kłopoty. Grozi im milionowy pozew

Na tym jednak nie kończy się zamieszanie wokół słynnego programu opartego na amerykańskim formacie "Jeopardy!". Okazuje się, że spółka Astro, która odpowiedzialna była za realizację kolejnych odcinków cyklu, chce podać Telewizję Polską do sądu.

"Nadal chcemy złożyć pozew, ale cały czas jestem też otwarty na rozmowy" - przekazał Presserwisowi Ryszard Krajewski, przewodniczący rady nadzorczej Astro.

Wszystko dlatego, że chwilę przed rozpoczęciem nagrań nowej serii "Va Banque", Anna Cyzowska-Andura przekazała firmie decyzję ówczesnego prezesa TVP Jacka Kurskiego, zgodnie z którą stacja postanowiła zakończyć współpracę z Astro i sama zdecydowała się realizować kolejne odcinki quizu.

"Podczas nagrywania programu okazało się, że wymagania techniczne Telewizji Polskiej znacząco wzrosły, i urządzenia należące do Spółki Astro nie spełniają wymagań TVP. Zaznaczenia wymaga fakt, iż program był skutecznie realizowany przez Powódkę (Astro - przyp. red.) i kwestie niespełniania wymagań technicznych przez sprzęt należący do Spółki były całkowicie niepodstawne i bezsprzecznie miały stanowić wymówkę w niekontynuowaniu współpracy między stronami - co Powódka zrozumiała dopiero po czasie"- cytuje pozew Presserwis.

Okazuje się, że spółka Astro ma zamiar domagać się od TVP zapłaty aż 6,7 mln złotych odszkodowania wraz z odsetkami.

Czy mimo wszystko stronom uda się porozumieć poza sądem?

Zobacz też:

Jan Pietrzak występował w TVP "dla idei"? "Dostawałem czasem jakieś pieniądze, ale wolałbym więcej"

Przemysław Babiarz nie poprowadzi już "Va Banque". Ważą się losy teleturnieju

Przemysław Babiarz miał stracić pracę w TVP. Wszystko stało się jasne

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Telewizja Polska SA | Va Banque
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy