Tuż przed startem "TzG" Bursztynowicz mówi o zmianach. Sama jest zaskoczona
Kiedy Barbara Bursztynowicz (71 l.), świeżo po rozstaniu z serialem „Klan” przyjęła propozycję udziału w 30. edycji „Tańca z gwiazdami”, wszyscy uznali jej decyzję za odważną. Tymczasem aktorka, jak sama wyznała w rozmowie z Pomponikiem, nie postrzega swojej tanecznej przygody w takich kategoriach, bo swoim wiekiem w ogóle nie zaprząta sobie głowy. Wymieniła za to inne ograniczenia.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Od początku tego roku Barbara Bursztynowicz zdążyła zafundować mediom istne trzęsienie ziemi. W styczniu zszokowała wszystkich, ogłaszając, że po 27 latach spędzonych na planie serialu „Klan” nieodwołalnie uznała, że ma dość. A następnie postanowiła wziąć udział w 30. edycji „Tańca z gwiazdami".
Chcąc nie chcąc, Barbara Bursztynowicz stała się budującym przykładem na to, że ekscytujące życie można rozpocząć w dowolnym wieku. Jej kariera nabrała zawrotnego tempa, a nazwisko aktorki praktycznie nie schodzi z nagłówków.
Miniony miesiąc Bursztynowicz spędziła głównie na sali treningowej, przygotowując się do pierwszego odcinka "Tańca z gwiazdami". Wraz z Michałem Kassinem szlifuje pierwszy układ, który, jak zapewnia tancerz, nie przewiduje żadnej taryfy ulgowej dla Barbary. Tym bardziej, że, jak wyjaśnił w rozmowie z Pomponikiem, nie ma takiej potrzeby:
„Basia nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. To jest trudny układ, tańczymy w ramie i bez ramy, są podnoszenia, pełnowartościowy układ”.
Do emisji pierwszego odcinka jesiennej edycji „Tańca z gwiazdami” pozostały zaledwie dwa dni. Bursztynowicz w rozmowie z Pomponikiem wyznała, jakie ograniczenia są dla niej najtrudniejsze do pokonania. Wcale nie chodzi o te, które ludzie podejrzewają:
„Ja ani razu nie powiedziałam o wieku. Staram się nie zwracać na to uwagi, staram się żyć tą jakąś częścią młodości mojej (…) Dużo zmian we mnie nastąpiło. Wydaje mi się, że zmieniło się moje ciało, stało się jakieś takie bardziej plastyczne”.
Jak wyznała Bursztynowicz, największymi wyzwaniami są dla niej: ból, dyscyplina i zapamiętanie układu:
"Zmieniło się moje myślenie na temat ruchu, życia, stałam się bardziej zwarta, bardziej uważna i częściej jestem zdyscyplinowana. Muszę trzymać się harmonogramu i nie spóźniam się. Uruchomiły się jakieś mięśnie, stawy, które do tej pory spały i dają się we znaki. To jest moje zwycięstwo nad sobą, że się nie podaję, mimo bólu. Ten ból czasem ustępuje, czasem nie. Ja rywalizuję sama ze sobą, chcę tańczyć lepiej niż tańczyłam, cieszę się każdym ruchem nowym i każdym zapamiętaniem układu, to jest dla mnie nowość, bo ja nie mam takiej pamięci ruchowej. Ale tutaj ją zdobywam".
W „Tańcu z gwiazdami” biorą udział w gwiazdy w różnym wieku, o różnym przygotowaniu kondycyjnym i stopniu wygimnastykowania. Wśród widzów czasem pojawiają się wątpliwości, czy w takiej sytuacji ocenianie wszystkich według takich samych kryteriów jest sprawiedliwe.
Jak zapewnia Bursztynowicz, nie spodziewa się żadnego specjalnego traktowania, ma tylko nadzieję, że jak przyjdzie co do czego, nie zje jej trema:
„Ja niczego nie oczekuję, to należy do szanownej komisji i naszych kochanych widzów i to oni zadecydują, kto im się bardziej podoba. My, prawda..? Chciałabym, żeby było 40, ale wyjdzie, jak wyjdzie. Trudno przewidzieć, jak zatańczymy, w takich emocjach bywają potknięcia, choć staramy się, żeby wszystko było wyćwiczone”.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" na antenie Polsatu już od niedzieli, 14 września, o 19:55 oraz w Polsat Box Go.
Zobacz też:
Barbara Bursztynowicz zdobyła się na zaskakujące wyznanie. "Mogę uwolnić swoje emocje"
Bliscy Bursztynowicz już odczuwają jej udział w "Tańcu z gwiazdami". Nie jest lekko
"Klan": Nic nie robi na niej wrażenia! Problemy apteki już jej nie obchodzą
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych