W poszukiwania znanego producenta zaangażowały się polskie władze. Zwłoki Piotra Woźniaka-Staraka znaleziono w piątą dobę poszukiwań.
O śmierci producenta poinformował wówczas na swoim Twitterze minister Jarosław Zieliński. "Potwierdziły się najgorsze obawy. Wszystko wskazuje na to, że ciało Piotra Woźniaka-Staraka zostało odnalezione. Wyrazy współczucia Rodzinie i Najbliższym" - napisał rankiem 22 sierpnia.
W charakterze świadka przesłuchano wówczas 27-letnią barmankę Ewę, która pracowała w jednej z restauracji i towarzyszyła Woźniakowi-Starakowi podczas ostatniego rejsu. Na Mazury przyjechała z Łodzi, aby dorobić jako kelnerka. Dlaczego znalazła się na łodzi milionera, tego do dzisiaj nie podano do informacji publicznej.
Dziewczynę znaleziono około godziny 4 nad ranem, po informacji rybaków o hałasującej motorówce. Do samego wypadku doszło godzinę wcześniej. Po złożeniu zeznań tajemnicza Ewa usunęła się w cień i wróciła do swojego miasta. Sprawą żyła cała Polska.

Agnieszka Woźniak-Starak wraca do równowagi
Agnieszka Woźniak-Starak i Piotr Woźniak-Starak pobrali się w 2016 roku w Wenecji, w pałacu Ca'Vendramin Calergi przy słynnym Canal Grande. Wesele odbyło się w pałacu Pisani Moretta z udziałem znanych gości, m.in. Edwarda Miszczaka, Nergala, Katarzyny Kolendy-Zaleskiej czy Mateusza Banasiuka.
Po śmierci męża prezenterka wycofała się z życia publicznego. Pierwszy wpis opublikowała w mediach społecznościowych dopiero kilka tygodni po tragedii, 13 września 2019 r., dziękując widzom i internautom za wsparcie w trudnych chwilach.
Podkreśliła, że mąż zostawił po sobie ogrom miłości, a także przyjaciół.
Nie wiem, czy w ogóle wstawię tu jeszcze kiedyś jakieś zdjęcie, to jest teraz zupełnie nieważne. Ale ważni jesteście wy. Wasze wsparcie, energia, którą mi wysyłacie, dajecie mi siłę. Dziękuję. Piotrka nie ma, ale zostawił mi mnóstwo miłości i najlepszych ludzi na świecie. Rodzinę, przyjaciół, którzy nawet przez chwilę nie dają mi poczuć, że jestem sama. Wasza troska, ten wspólny czas, niekończące się rozmowy, często do rana, są dla mnie bezcenne - napisała.
Agnieszka Woźniak-Starak: Pomogły mi zwierzęta
Publicznie, po raz pierwszy od tragedii, Woźnak-Starak pojawiła się na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie prezentowany był film jej zmarłego męża "Ukryta gra". Wyznała, że jej życie zamieniło się w film, w którym nikt nie chciałby grać.
To nie jest normalna sytuacja, przeżywanie żałoby na oczach tylu ludzi. I na pewno nie pomaga. Ale to, co zawsze można zrobić dla kogoś w obliczu takich chwil, to dać mu trochę spokoju i wsparcia, które na szczęście mam od swoich bliskich. I od Was też, za co bardzo dziękuję. Wiem dobrze, jak działają media. Razem z Piotrkiem byliśmy częścią tego świata, więc nie kłócę się z tym, że nadal jesteśmy w nim obecni - napisała na Instagramie.
Do równowagi pozwolili dojść jej przyjaciele, życzliwi ludzie oraz... zwierzęta, które otoczyły ją na wsi, dokąd wyprowadziła się po śmierci męża.
Zwierzęta pomogły mi przetrwać miniony rok - wyznała.
Przez pierwsze dwa tygodnie moja przyjaciółka spała ze mną w łóżku. Dopiero po tym czasie przyjaciele zaczęli mnie na chwilę zostawiać samą. (...) Po śmierci Piotrka wiedziałam, że nie chcę być dla nikogo ciężarem, że muszę jakoś sobie poradzić i stanąć na nogi, że moi bliscy, moi przyjaciele nie mogą się mną bez końca opiekować – powiedziała w przejmującym wywiadzie dla "Pani"
Piotr żyje we mnie
Podniosła się dla Piotra, który - jak powiedziała - nie chciałby, by rozpaczała.
Piotrek zawsze będzie we mnie żył. Ale chcę iść do przodu. Dziś wiem, że jestem silniejsza, niż sądziłam. (...) Mam poczucie, że co by się nie działo, świat się nie zatrzymuje, czas płynie dalej. Problemy miną albo zostaną ukojone, ale za moment będziemy zupełnie gdzie indziej. Przecież tak naprawdę każdy z nas jest tutaj tylko na chwilę – wyznała w magazynie "Pani".

Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.








