Torbicka żyje na dwa domy, a teraz znienacka potwierdzili i te doniesienia. To musiało kiedyś nadejść
Grażyna Torbicka jakiś czas temu znów na nowo zaczęła pojawiać się w TVP, gdzie dostała do prowadzenia wyjątkowy cykl, a ostatnio była gospodynią jednego z koncertów na Festiwalu w Opolu. Dziennikarka ma więc ręce pełne roboty, co też wiąże się z tym, że niemal stale musi przebywać w Warszawie, by trzymać rękę na pulsie. Na szczęście może mieszka w mieszkaniu, które dostała od rodziców. W domu w Otwocku, gdzie przebywa mąż, siłą rzeczy bywa teraz pewnie zdecydowanie rzadziej. Wydaje się jednak, że na tym nie koniec zmian w życiu gwiazdy. Świadczyć mogą o tym ostatnie zdjęcia paparazzi. Oto gdzie ją tym razem przyłapali.
Grażyna Torbicka przez lata była twarzą TVP, gdzie prowadziła m.in. kultowe "Kocham kino". Poprzednie szefostwo jednak podziękowało jej za współpracę. Niedawno gruchnęły jednak wieści, że gwiazda po ośmiu latach wraca na Woronicza i faktycznie tak się stało.
Dostała tam do prowadzenia cykl rozmów z twórcami spektakli w ramach Teatru Telewizji na antenie TVP1. Do tego ostatnio pojawiła się w Opolu, gdzie zajęła się konferansjerką podczas koncertu "Małe tęsknoty". A to zapewne jeszcze nie koniec.
Z tego też powodu w stolicy musi bywać zdecydowanie częściej. Na szczęście nie musi tracić czasu w korkach na dojazdy z Otwocka, gdzie znajduje się jej dom, gdzie w w otoczeniu malowniczego lasu mieszka wraz ze swoim ukochanym mężem. Adam Torbicki pełni funkcję ordynatora tamtejszego szpitala, stąd wybór tego miejsca do zamieszkania.
Jak jednak zapewnia Grażyna, rozłąka z mężem po 40 latach małżeństwa bywa ożywcza dla ich związku.
"Jesteśmy już 40 lat po ślubie, ale wciąż czujemy się razem fantastycznie. Potrafimy maksymalnie wykorzystać każdą chwilę bycia we dwoje, choć zdajemy sobie sprawę, że związek nie polega tylko na tym, by sobie bezustannie towarzyszyć" - wyznała w jednym z wywiadów.
W rozmowie z "Vivą!" podkreśliła z kolei, że w trwałości ich relacji pomagają sukcesy zawodowe i fakt, że są z mężem spełnieni i odnoszą sukcesy, więc nie ma mowy o zazdrości.
"Wracając do sukcesów zawodowych, to sądzę, że one są dobrym budulcem małżeństwa. My z mężem mamy to szczęście, że w tej sferze oboje bardzo się realizujemy. A jak się wreszcie z tych swoich przestrzeni wygrzebujemy, to zawsze stęsknieni i zaciekawieni tym, co słychać u drugiego" - mówiła w rozmowie z tygodnikiem.
Cóż, wydaje się, że faktycznie życie na dwa domy się u nich sprawdza. Ostatnio Grażyna znów została "przyłapana" przez paparazzi na ulicach Warszawy. Uwagę zwróciło miejsce, do którego się udała i to bez męża.
Jak się okazało, u Torbickiej szykują się chyba kolejne zmiany i... remont. Dziennikarka szukała bowiem farb do malowania ścian, więc być może jej warszawski apartament wymaga odświeżenia.
"Tym razem uwieczniono, jak robiła obchód po sklepach remontowo-budowlanych. Gwiazda przeglądała kolory farb. Tego dnia postawiła na ciemne jeansy z szerokimi nogawkami, pasiasty top, krótką beżową kurtkę i adidasy" - relacjonował Pudelek.
Zobacz też:
87-letnia Krystyna Loska znów zadziwiła wszystkich. Co za sceny
A jednak to nie były plotki ws. Torbickiej. Ekspert zwraca uwagę na jedno
Grażyna Torbicka otwarcie wyznała. Mówi wprost, w domu już nawet do kuchni chodzą osobno