Reklama
Reklama

Tomasz Wolny pilnie strzeże prywatności. Tygodnik ujawnił jednak, jak prezenter żyje na co dzień!

Dziś Tomasz Wolny (39 l.) jest gwiazdą TVP i lubianym prezenterem prowadzącym "Pytanie na śniadanie". Mało kto jednak wie, jak wygląda jego życie prywatne i kim jest żona znanego dziennikarza. Tygodnik „Dobry Tydzień” sprawdził, jakim mężem i ojcem jest Wolny.

Kiedy odbierał Telekamerę, dziękując za wyróżnienie, zdradził, że jego patronem jest św. Maksymilian Kolbe. Wiele osób zaskoczyła jego szczerość, inni podziwiali go za odwagę. Tymczasem dla Tomasza Wolnego mówienie o sprawach dla niego ważnych jest rzeczą naturalną. Święty Maksymilian to jego duchowy przewodnik i niedościgniony wzór. 

"On też był dziennikarzem, twórcą mediów, i to jakim! Stworzył coś, o czym dziś wielu wydawców może tylko pomarzyć. Jego ‘Rycerz Niepokalanej’ był pismem o zasięgu globalnym, wydawanym w ponadmilionowym nakładzie" - wyjaśnia. 

Reklama

Ale postać męczennika jest mu bliska także z innego powodu. Doczekał się trójki dzieci i podkreśla, że jego misją jest bycie tatą. 

"Tu też podporą jest Maksymilian Kolbe, który w niemieckim piekle Auschwitz oddał życie właśnie za ojca rodziny, Franciszka Gajowniczka" - tłumaczy. 

To ocalenie ma dla niego wymiar symboliczny. 

"To nie tylko dziennikarski wzór, ale także ratunek i opiekun dobrego ojcostwa".  

Uważa się za wielkiego szczęściarza. Urodził się w Poznaniu, gdzie dorastał na osiedlu z wielkiej płyty, blisko stadionu Lecha-Poznań. Życie na blokowisku rządziło się własnymi regułami - żeby przetrwać i nikomu się nie narazić, trzeba było wykazać się pewnością siebie. Starszy brat zadbał o to, aby nie wdał się w złe towarzystwo. 

"Wciągnął mnie do harcerstwa. Byłem kolejno: zastępowym, przybocznym, a potem drużynowym" - wylicza. 

Później sam starał się pomagać chłopakom, którzy stwarzali problemy wychowawcze, zapraszając ich do drużyny. W liceum bardzo poważnie myślał o tym, żeby wyjechać na misję i pracować z dziećmi w Ameryce Południowej. Dom rodzinny wspomina z rozrzewnieniem. Wychowywał się w kochającej, ciepłej familii, w której dbano o relacje. Rodzice i dwójka rodzeństwa była i wciąż jest dla niego ogromnym wsparciem. 

Najważniejszą nauczycielką nazywa jednak ukochaną. 

"Po pierwsze mąż, po drugie tata, po trzecie dziennikarz. Dopóki jestem wierny tej hierarchii, to wszystko ma ręce i nogi. Jeśli dodatkowo żona jest najwspanialszą kobietą na świecie, to sprawa jest jeszcze bardziej oczywista" - mówi z mocą Wolny. 

Z sentymentem powraca do dnia, gdy się poznali. Przed laty po raz pierwszy zobaczył smukłą brunetkę i z miejsca wiedział, że to Opatrzność postawiła ją na jego drodze. Szybko utwierdził się w tym przekonaniu. Piękna dziennikarka jest nie tylko inteligentna, ale też wyznaje te same co on wartości. 

Znajomość przerodziła się w miłość. Para pobrała się w 2009 roku, a niedługo później pojawiła się na świecie ich córka Zosia. Potem małżonkowie powitali na świecie Tymona (8 l.) oraz Halszkę (6 l.). 

Tomasz, który piął się po szczeblach kariery, codziennie pokonywał trasę Poznań - Warszawa - Poznań. Wstawał o świcie, aby zdążyć na plan "Pytania na śniadanie", potem pędził na pociąg, żeby pobyć z żoną i dziećmi. Coraz trudniej jednak było mu godzić życie zawodowe z prywatnym. 

Wtedy po raz kolejny pomogła Siła Wyższa. Agata, która kończyła właśnie urlop macierzyński, dostała propozycję pracy w stolicy. Decyzja o przeprowadzce nie była prosta, bo przecież w Poznaniu mieszkają ich rodziny. Postanowili jednak zaufać Opatrzności i przenieść się do Warszawy. 

Dziś nie żałują tego wyboru. Oboje spełniają się zawodowo, ale mają też czas dla pociech. Tomek podkreśla, że to zasługa jego wspaniałej żony. 

"Bez Agaty w ogóle nie byłoby niczego sensownego w moim życiu. Daje mi ogromne wsparcie, a ja dzięki niej jestem największym szczęściarzem na ziemi!" - przyznaje. 

Kiedy Agata w maju straciła ukochaną mamę, była załamana. Tomasz w tym trudnym dla żony czasie starał się być dla niej podporą. Oboje pocieszenia szukali w modlitwie. We wzruszającym wpisie podziękował teściowej za jej ciepło i dobroć. Na koniec dodał: "Za najpiękniejszy dar - Twoją córkę, będę zawsze i dozgonnie wdzięczny". 

Tomasz wie, że z Bogiem w sercu przetrwają wszelkie zawirowania. Wierzy, że czuwa nad ich rodziną. Małżeństwo to dla niego świętość: " Jestem na wieki wieków zajęty" - deklaruje, pokazując obrączkę.

Nie czuje, żeby coś poświęcił. "Niczego nie zgubiłem, tylko podzieliłem się  z Wolną i... Wolniątkami!" - zapewnia. 

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Wolny | "Pytanie na śniadanie" | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama