Tomasz Lis (46 l.) do niedawna nie zastanawiał się nad mijającym czasem, ostatnio jednak to się zmieniło. Dziennikarz dojrzał do rzucenia palenia.
"Od 60 dni szczęśliwie nie palę. Powiedziałem sobie, że kilka nieudanych prób wystarczy. Moje dzieci kpiły ze mnie, że znów rzucam... Więc rzuciłem definitywnie" - opowiada. Do tego doszło bieganie, które jest jego sposobem na dobre samopoczucie i przepisem na zachowanie młodości.
Czy poprawi jego wzrok? Lis nie ukrywa, że musi odsuwać tekst o 20-30 cm dalej niż kiedyś, by cokolwiek przeczytać.
Czytaj więcej

KP








