Reklama
Reklama

Tomasz Kot wyprowadza się z Polski. Zaskakujące plany po Oscarach

Jego siłą jest rodzina, to ona pcha go ku kolejnym wyzwaniom. To ostatnie coraz bardziej kusi, ale też łączy się ze sporym ryzykiem.

Niewykluczone, że Tomasza Kota (41 l.) czeka życiowa rewolucja. Ma to związek z filmem "Zimna wojna", który był nominowany do Oscarów w trzech kategoriach. I choć obraz Pawła Pawlikowskiego żadnej statuetki nie dostał, oczarował Amerykanów.

Międzynarodowa krytyka zachwyciła się charyzmatycznym polskim artystą. To sprawia, że coraz poważniej rozważa on przeprowadzkę za ocean. Co na to jego żona Agnieszka?

Poznali się w 2000 r. Tomasz po raz pierwszy zobaczył Agę, kiedy spacerowała po krakowskich Plantach ze znajomymi. Chcąc zwrócić jej uwagę, odważnie zażartował: "Cześć, jestem Tomek, wyjdziesz za mnie?".

Reklama

W odpowiedzi usłyszał: "Dobrze, tylko nie dzisiaj". Wkrótce zostali parą. Gdy minęła pierwsza fascynacja, przyszło im się zmierzyć z poważnym problemem. Rozrywkowy styl życia, zakrapiane alkoholem imprezy kłóciły się z tym, czego oczekiwała od ukochanego Agnieszka. Tomek czuł, że jeśli się nie zmieni, może ją stracić.

- Wódka? Nie piję od sześciu lat - wyznał w 2011 r. w magazynie dla mężczyzn. Metamorfoza szybko przyniosła efekty i niebawem zabiły im weselne dzwony.

- Obrączka jest spoko, fajna rzecz. Po kilku zakrętach poukładałem swoje życiowe klocki. Małżeństwo daje mi poczucie, że wiem, dokąd wracam - wyznał.

Ich uczucie wzmocniły wkrótce narodziny dzieci - Blanki (12 l.) i Leona (9 l.). Dopiero wtedy poczuli, że są prawdziwą rodziną. Przyrzekli sobie, że zrobią wszystko, by tego nie zepsuć. Do tego celu zmierzają każdego dnia. Aktor czuje się szczęściarzem.

- Żona jest jedyną osobą, do której mam stuprocentowe zaufanie, ona mnie zna najlepiej na świecie - wyznał.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Artysta konsultuje z żoną wszystkie decyzje, również tę ostatnią związaną z możliwością przeniesienia się na stałe do Ameryki. Taka szansa pojawiła się po wyjeździe gwiazdora za ocean, gdzie promował "Zimną wojnę".

- Od czasu filmu "Bogowie" zacząłem intensywnie pracować nad językiem angielskim i dzisiaj poczułem gotowość na to, żeby zacząć wszystko od nowa w USA - wyznaje w rozmowie z "Na żywo". I dodaje: "Zgłosiła się do mnie dobra agencja, podpisałem kontrakt, chcę tutaj spróbować".

Agenci aktora prowadzą właśnie negocjacje z Marvel Cinematic Universe w sprawie roli w filmie opartym na komiksie "The Eternals". Kot nie wyobraża sobie jednak życia na odległość, dlatego jeśli zostanie w USA, to tylko pod warunkiem, że zabierze całą rodzinę.

Jest to możliwe, bowiem żona aktora ma wolny zawód. Jest psychologiem, ukończyła też katowicką szkołę filmową, a wiele zdjęć do obrazów krótkometrażowych, teledysków i wizualizacji teatralnych powstało dzięki niej.

Ponadto ich dzieci kształcą się nie w szkole, ale w domu pod okiem mamy. Wiele wskazuje na to, że niebawem będziemy mieć swojego człowieka w Hollywood.


Na żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy