Tom Cruise nie opowiada chętnie o swoim życiu prywatnym. Aktor rzadko udziela wywiadów i pokazuje się publicznie, chyba że wymaga tego od niego promocja nowego filmu, w którym bierze udział. Nie ma kont na profilach społecznościowych i pilnie strzeże prywatności.Ostatnio znów zrobiło się o nim głośno, a wszystko za sprawą wizyty w Londynie na finale Euro 2020 i finale Wimbledonu. Aktorowi towarzyszyła Hayley Atwell, która przez zagraniczną prasę już została obwołana jego dziewczyną.To właśnie ona ma być powodem, dla którego Tom chce odejść od scjentologii. Okazuje się, że najnowsza część "Mission: Impossible" kręcona jest m.in. w Wielkiej Brytanii.
Tom podczas wcześniejszych wizyt na Wyspach zazwyczaj zatrzymywał się w Saint Hill Manor w East Grinstead - brytyjskiej siedzibie kościoła scjentologicznego.To szczególne miejsce dla Cruise’a, bo w 2015 zostało wyremontowane m.in. dzięki jego hojnej dotacji. Teraz okazuje się, że nie zjawił się w niej ani na chwilę. Osoby z bliskiego otoczenia Toma wyznały, że nie zgadza się on z poglądami scjentologów w kwestii pandemii.
Tom wydaje się wyjątkowo wycofany - naprawdę trzyma wszystkich z dala od siebie. Wydaje się, że coś się w nim zmieniło. Jest oczywiście pod dużą presją w związku z tym filmem. Ale co ciekawe wycofał się też z kościoła - czytamy w "Vivie".
Tom ponoć poważnie myśli o wystąpieniu z kościoła, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że dużo dla niego poświęcił. Kiedy rozstał się z Katie Holmes, która odeszła od scjentologów, przestał widywać się ze swoją córką.Do odejścia ma go przekonywać również nowa wybranka. Ich relacja co prawda nie została potwierdzona przez żadną ze stron, ale zagraniczne media twierdzą, że Tom nie chce poświęcać kolejnej miłości dla dobra społeczności...
