Igrzyska Olimpijskie w Paryżu przez dwa tygodnie wywoływały niemałe i często skrajne emocje. Widzowie skupiali uwagę nie tylko na zawodowych sportowcach, którzy walczyli o medale, ale również na celebrytach, którzy tłumnie zjawili się w stolicy Francji.
Bez wątpienia na największą uwagę zasługiwał Snoop Dogg, który wcielał się w korespondenta i zarobił na tym krocie. Z Polski tę rolę przyjął Dawid Podsiadło i w zabawny sposób relacjonował zdarzenia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Oczywiście sław było więcej, a w dniu zamknięcia igrzysk serca publiczności skradł Tom Cruise.
Jego popisy obiegły cały świat!
Tom Cruise zaskoczył tym wszystkich. Popisy 62-latka zrobiły wrażenie
Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich 2024 zadbali o każdy szczegół, nie tylko związany ze światem sportu, ale również z należytą uwagą przyłożyli się do oprawy artystycznej. W dniu otwarcia olimpiady popis na scenie dała dawno niewidziana Celine Dione. Imponująco było również 11 sierpnia, w dniu zamknięcia zmagań, a tuż po wręczeniu medali za maraton kobiecy wzrok publiczności został skierowany na samego Toma Cruisa.
Aktor nagle pojawił się na dachu stadionu w Saint-Denis, na linie zeskoczył na sam dół, a następnie przejął flagę olimpijską i na motorze "zawiózł" ją do Los Angeles, gdzie w 2028 roku ma odbyć się kolejna olimpiada.
Widzowie z zapartym tchem oglądali popisy kaskaderskie 62-latka i nie kryli zachwytu. Trzeba przyznać, że artysta znany z filmów takich jak "Mission: Impossible" czy "Wybuchowa para" jest w znakomitej formie i zapewne jeszcze w niejednej produkcji zaskoczy swoimi akrobatycznymi umiejętnościami.
Przeczytajcie również:
Babiarz ledwo co wrócił na antenę, a tu taka wpadka. Fani nie dowierzają
Miała nie jechać do Paryża, wywalczyła brąz. Na co dzień pracuje w zaskakującym miejscu
