Reklama
Reklama

To Paweł P. zaangażował Rutkowskiego w sprawę Iwony Wieczorek. "Był on osobą najbardziej zainteresowaną"

Choć zaginięcie Iwony Wieczorek od 12 lat wciąż pozostaje niewyjaśnione, na jaw wciąż wychodzą nowe, nieznane wcześniej fakty. Kilka dni temu, jeden ze znajomych kobiety - Paweł P. - został zatrzymany przez policję. Jest on jest jedną z kluczowych postaci w całej sprawie. Jak się okazuje, to on zaangażował do poszukiwań znanego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego (62 l.).

Paweł P. został zatrzymany w sprawie zaginięcie Iwony Wieczorek

Historią zaginionej Iwony Wieczorek od kilkunastu lat żyje cała Polska. Teraz sprawą znów zainteresowały się media. Wszystko dlatego, że kilkanaście dni przed świętami Bożego Narodzenia policja zatrzymała Pawła P. - bliskiego znajomego kobiety. Mężczyźnie postawiono zarzuty utrudniania postępowania. Miał on bowiem "usuwać ślady i dowody przestępstwa, a także podawać nieprawdziwe informacje".

Pawłowi P., który stanowi jeden z najbardziej zagadkowych elementów w sprawie głośnego zaginięcia, wiele miejsca w swojej książce poświęcił Janusz Szostak, autor reportażu "Co się stało z Iwoną Wieczorek?". W publikacji znajdziemy informacje o tym, że to właśnie niedawno zatrzymany mężczyzna stoi za zaangażowaniem w sprawę najsłynniejszego polskiego detektywa - Krzysztofa Rutkowskiego.

Reklama

"To Paweł powiedział, że należy wynająć Rutkowskiego. Pamiętam, jak dziś: siedzimy przy stole w dużym pokoju, tam było z 30 osób, a ja płaczę. Nie wiem, co mam zrobić, tylko ich słucham. W pewnym momencie Paweł powiedział, że może weźmiemy Rutkowskiego. A ja na to, że jeśli zdobędzie do niego telefon, to zadzwonię. Podszedł do komputera, spisał numer z jego strony. Zadzwoniłam, zgłosił się Rutkowski" - opowiada matka zaginionej dziewczyny w książce Janusza Szostaka. Kobieta przyznaje, że była pod wielkim wrażeniem tego, jak sprawie oddaje się słynny śledczy.

Krzysztof Rutkowski opowiada o Pawle P.

Jak można zauważyć po latach od rozpoczęcia sprawy, uwadze Krzysztofowa Rutkowskiego nie uszedł fakt, że Paweł P. był niezwykle zaangażowany w poszukiwania swojej zaginionej koleżanki.

"Jeżeli chodzi o jego zainteresowanie sprawą, to było bardzo duże. W mojej ocenie był on osobą najbardziej zainteresowaną, zadającą mi najwięcej pytań. Ja byłem bardzo powściągliwy w odpowiadaniu na te pytania" - cytuje detektywa Janusz Szostak na łamach swojej książki.

Wspominając dalej, Rutkowski zauważa, że entuzjazm Pawła P. zaczął jednak w pewnym momencie zdecydowanie słabnąć.

"Nie zadawał pytań, gdzie z moich odpowiedzi mógłby uzyskać informację na przykład, w jaki sposób ukryć ciało, żeby nie znalazła policja. Zachowywał się aktywnie. Chciał wszędzie być"  - tłumaczy.

Wszystko zmieniło się diametralnie, gdy policja rozpoczęła aktywne poszukiwania dziewczyny. Wtedy to - według wspomnień detektywa - zaangażowanie Pawła P. w całą sprawę zaczynało słabnąć...

Czy te rewelacje potwierdzi prowadzone śledztwo?

Zobacz też:

Iwona Wieczorek: Paweł P. usłyszał zarzuty. Janusz Szostak w swojej książce opisał jego zeznania

Iwona Wieczorek: zaginięcie. Czy po 12 latach poznamy prawdę? "Człowiek z marynarką" przerwał milczenie 

Krzysztof Rutkowski zmierza do Iranu pomagać tamtejszym kobietom. Co będzie tam robił?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Rutkowski | Iwona Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy