Reklama
Reklama

Teresa Lipowska hejtuje święta u syna. Nie pasuje jej "jakiś łosoś" i wiele innych rzeczy...

Teresa Lipowska zdecydowała się na osobliwe wyznanie na kanapie śniadaniówki w TVP. Aktorka, która od 23 lat wciela się w Barbarę Mostowiak w "M jak miłość" postanowiła publicznie ponarzekać na święta u syna. Okazuje się że nie pasują jej zarówno potrawy, jak i prezenty, i ogólnie chyba cały klimat...

Terasa Lipowska tęskni za dawnymi czasami

Teresa Lipowska ostatnio zalicza swego rodzaju tourne po mediach z cyklem "kiedyś to było". Niedawno narzekała na serial "M jak miłość", dzięki któremu od 23 lat nie musi się martwić o swoje finanse, twierdząc że "to już nie ten sam serial". W rozmowie z "Super Expressem" aktorka żaliła się, że scenariusz odbiegł za bardzo od dawnych głównych bohaterów - Mostowiaków. Serialowa Barbara Mostowiak powiedziała:

"To już nie jest ten sam serial, zupełnie. Tłumaczy to scenarzystka, że przez 22 lata trudno tę sagę zamykać tylko w kilku osobach, więc musi być znajomy wnuczka, który ma panią, która ma mamę... Ja też myślę, że to już nie jest saga rodu Mostowiaków, natomiast jest to chwilami nawet dydaktyczne, chociaż nie kawa na ławę. Dydaktyczny serial - troszkę o rodzinie, troszkę o miłości... coś tam zostało z tego "M jak miłość", natomiast z tej sagi Mostowiaków nie tak dużo. Co tu ukrywać, mamy największą oglądalność".

Reklama

Teresa Lipowska narzeka na święta u syna

Jakiś czas temu Lipowska żaliła się też na zbyt niską emeryturę. Teraz z okazji Świąt Bożego Narodzenia postanowiła uraczyć widzów "Pytania na śniadanie" i swojego syna kolejną porcją zawodu, tym razem żaląc się, że "święta to nie to samo" i że "kiedyś to było..." jak ona organizowała Wigilię u siebie, a teraz u syna to za dużo prezentów i złe jedzenie...

"Te wigilie mają już inny charakter, tam się co innego podaje. Tam jest jakiś łosoś, krem z pieczarek" - perorowała Lipowska w TVP.

"Całe święta się śmieję, że to święta prezentów, a nie Bożego Narodzenia. Tam są dzieci, mam czworo wnuków, jest fura prezentów. (...) Właściwie wszyscy zapominają, po co tam przyszli. U mnie w domu było bardzo mało tych prezentów" - dodała zniesmaczona aktorka. Cóż, może być tak, że synowi nie będzie za miło, gdy dowie się z telewizji że wszystko robi źle...

Zobacz również:

Teresa Lipowska zdradza swój sekret długowieczności: "Pomoczyłam sobie kości w siarce"

Teresa Lipowska wyjawia, kiedy przestanie grać w "M jak miłość"

Teresa Lipowska powiedziała, co myśli o związku Cichopek i Kurzajewskiego? Wzniosła szczególny toast

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Teresa Lipowska | "M jak miłość"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy