W ostatnim odcinku decyzją widzów z programem musieli pożegnać się Sylwester Wilk i Hanna Żudziewicz.
Wcześniej dowiedzieliśmy się, że Sylwia Lipka (posłuchaj nowej piosenki!) musiała zrezygnować z dalszego udziału, gdyż została skierowana na kwarantannę.
Na polu "bitwy" zostały więc dwie pary: Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino oraz Edyta Zając i Michał Bartkiewicz.
Wielki finał rozpoczął się z prawdziwą pompą. Na scenie pojawiły się Viki Gabor oraz Kayah, które wykonały swój wielki przebój "Ramię w ramię".

Potem na parkiecie pojawiły się finałowe pary. Pierwsze tańce wraz z uczestnikami przygotowali jurorzy. Julia Wieniawa i Stefano Terrazzino do pierwszego tańca choreografię tworzyli wraz z Michałem Malitowskim. Juror zaproponował, by zatańczyli jive'a, który do tej pory sprawiał aktorce najwięcej problemów.
"Genialne rozpoczęcie finałowej rundy" - oceniła uradowana Iwona Pavlović."Julka, jeżeli ty mówiłaś, ze jive to twój najgorszy taniec, to ja nie wiem, jak będzie z innymi" - dodał Andrzej.Malitowski z kolei nawiązał do czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z konstytucją."Bardzo mnie to dotknęło. Chciałbym zaapelować do rodaków, żebyśmy byli razem w tych trudnych chwilach w imię wolności" - stwierdził.
"Siła jest kobietą" - wykrzyczała Julia. Para ostatecznie dostała 29 punktów, gdyż Michał nie chciał swojej choreografii przyznawać maksimum punktów.
Edytę i Michała do pierwszego tańca przygotowała Iwona, której Zając od początku bardzo się obawiała.Panie podczas treningów jednak bardzo się polubiły.
"Nie wiem, kto wam w tym tygodniu pomagał, ale chyba znał się na rzeczy" - stwierdziła skromnie Iwona.Michał Malitowski był zachwycony. Zauważył, że była to bardzo trudna choreografia, ale Edyta podołała. "Mnie się nie wydawało, że to były trudne figury, bo wykonywaliście je z wielką lekkością" - dodał Grabowski. Za ogniste tango para otrzymała 30 punktów. "Dzięki tańcowi odnalazłam się na nowo także w życiu. Ten program dał mi więcej niż mogłabym się spodziewać. Wyjście ze strefy komfortu, sprawiło że udowodniłam sobie i innym, że można wszystko" - dodała wzruszona Edyta. Z powodu koronawirusa w studio nie pojawili się inni uczestnicy czy zaprzyjaźnione gwiazdy. Po pierwszej rundzie połączono się zatem z Agnieszką Kaczorowską, która oceniła występy obu pań. "Julka, ty jesteś scenicznym zwierzakiem. Odnajdujesz się w każdej sztuce. Bardzo mi się podobał ten twój jive" - oceniła.
"Zaprosiliście mnie do pięknego tanga i jestem wam za to wdzięczna" - podziękowała z kolei Edycie Agnieszka. Pierwsze cząstkowe wyniki wskazywały na wygraną Julii.
Po przerwie przyszedł czas na freestyle. Pierwsi znów zatańczyli Julia i Stefano.

"Ten freestyle miał w sobie tyle z klasycznych form tanecznych, naprawdę to wszystko było fantastyczne. Aż zadrżałem, gdy obcas zahaczył ci się o sukienkę, bo byłaby wielka szkoda. Ale na szczęście się udało" - powiedział Andrzej. "Trochę mnie to wybiło" - dodała Julka. "Jesteś amatorką, ale po tobie widać, ile w to wkładasz serca. Jestem pod wielkim wrażeniem i czuję się zainspirowany do dalszej pracy" - ocenił Michał. "Czułam błogi relaks, gdy na ciebie patrzyłam. Absolutnie wyjątkowy taniec. Od strony technicznej także. Brak mi słów" - dodała Iwona. Para otrzymała trzy dziesiątki!
Edyta i Michał zatańczyli do utworu Sanah "Melodia" (posłuchaj piosenki!). "Mnie się podobało w tobie to, że bardzo ładnie reagujesz na muzykę. Wyszło pięknie" - ocenił Michał. "Kolejne wyjątkowe show" - zachwyciła się Iwona, która stwierdziła, że taniec wpłynął mocno także na życie prywatne Edyty, co widać na pierwszy rzut oka.
"Tańcz, tańcz, tańcz. Sprawiasz, że nam wszystkim jest lepiej" - dodał Andrzej.
Para otrzymała 29 punktów.
Finałowa runda rozpoczęła się od tańca Julii i Stefano, którzy zatańczyli cha-chę do piosenki z "Dirty Dancing"."Aż trudno uwierzyć, że to wasz ostatni taniec" - ubolewał Michał. "Widzieliśmy cię w twej najlepszej odsłonie. Nie odtwarzasz żadnej roli, jesteś sobą. Odpięłaś wrotki i teraz już się nie da ich zapiąć" - dodał. "To było fantastyczne. Tak się zastanawiam, kim ty będziesz? Aktorką, tancerką, piosenkarką, a może zaczniesz rzeźbić? Jesteś wspaniała" - zachwycał się Grabowski.
"Jesteś gotowa, żeby wygrać ten program" - podsumowała Iwona. Potem połączono się z rodzicami Wieniawy, co doprowadziło Julkę do łez. "Wspaniale zatańczyłaś. Jesteście cudowni ze Stefano" - oceniła jej mama. Jurorzy potwierdzili zachwyty mamy i przyznali 30 punktów.
Edyta i Michał z programem postanowili się pożegnać walcem wiedeńskim. "Dajecie nam tyle radości, gdy się was ogląda. To nie jest łatwe, gdy się jest debiutantem, ale ty to udowodniłaś" - ocenił Andrzej Grabowski.Iwona zaczęła niespodziewanie od podziękowań dla stylistek i fryzjerek, które się nią zajmują w programie. Taniec Edyty również przypadł jej do gustu, a Malitowski stwierdził, że także Michał bardzo się rozwinął. "Gratuluje wam. Piękny finał" - podsumował. Para otrzymała maksimum punktów. Nie obyło się bez zaskoczeń, gdy podano kolejny raz cząstkowe wyniki. Tym razem to nie typowana na zwyciężczynię Wieniawa była pierwsza. Edyta przegoniła ją o kilka procent! Przed ogłoszeniem wyników wystąpiła jeszcze Sylwia Grzeszczak, która zaśpiewała swój hit "Małe rzeczy".I stało się! Poznaliśmy wyniki i okazały się one prawdziwą sensacją, bo nie sprawdziły się przewidywania większości internautów...
Zwycięzcami 11. edycji "Tańca z gwiazdami" zostali jednak Edyta Zając i Michał Bartkiewicz.Pomponik jest patronem medialnym programu.
Zobacz raport specjalny poświęcony show "Taniec z gwiazdami"





