Ostatnio życie jej nie rozpieszcza. Niedawno rozpadł się jej związek z Williamem McKinney’em, teraz Edyta Górniak (44 l.) gorzko zawiodła się na przyjacielu. Jak się okazuje, amerykański producent muzyczny David Foster, z którym w ubiegłym roku planowała wydanie płyty, zaangażował się w projekt muzyczny nie z nią, ale z byłą pierwszą damą Francji - Carlą Bruni.
Efektem współpracy muzyka i żony eksprezydenta Nicolasa Sarkozy’ego jest album "French Touch" ("Francuski dotyk"), który właśnie ukazał się na rynku.
- Edyta czuje się rozczarowana. David był zachwycony jej głosem i talentem. Obiecywał, że napisze dla niej utwory, które uczynią z niej światową gwiazdę - wyjawia znajoma piosenkarki. - Tymczasem nic z tego nie wyszło, bo Foster spędził wiele miesięcy, nagrywając płytę z byłą modelką, która ma głos o mniejszej skali. Ale za to jest żoną znanego polityka - kwituje informator.
Edyta poznała Fostera podczas pobytu w Los Angeles. - Mieliśmy się widzieć 20 minut, a ostatecznie trwało to 2,5 godziny. Kiedy wyszłam z pokoju, myślałam, że zemdleję, nie mogłam oddychać - tak piosenkarka wspominała spotkanie z legendarnym muzykiem. To on pisał hity dla Whitney Houston, nagrywał z Madonną, Mariah Carrey. Zdobył 16 nagród Grammy...
Gdy we wrześniu 2016 r. producent przyleciał z Edytą do Polski, by akompaniować jej na koncercie w hotelu Hilton zorganizowanym przez ambasadę Indonezji, a następnie wraz z nią zwiedzał dom Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli, wydawało się, że weźmie polską piosenkarkę pod swoje skrzydła.
Edyta zamieszkała w Los Angeles niedaleko jego domu. Gdy jej syn Allan miał atak wyrostka robaczkowego, to Foster zawiózł go do szpitala i otoczył opieką. Górniak była mu wdzięczna. Teraz jednak jest rozgoryczona, że zapomniał o wspólnych planach muzycznych.
Zobacz również:


***
Zobacz więcej: