Reklama
Reklama

Takie słowa Tomasz Komenda wypowiedział podczas ostatniego wywiadu. Aż trudno uwierzyć. "Żyję z tym..."

Zmarł Tomasz Komenda. Informacja o jego odejściu wzbudziła silne emocje w całym kraju i stała się powodem ogromnego smutku najbliższych, przyjaciół oraz widzów, którzy z zapartym tchem oglądali i przeżywali historię mężczyzny opowiedzianą w filmie "25 lat niewinności". Teraz na jaw wychodzą nowe fakty - nie tylko na temat zdrowotnego stanu zmarłego 46-latka, ale również osoby, które jako ostatnia z nim rozmawiała.

Tomasz Komenda to powiedział podczas ostatniej rozmowy

Tomasz Komenda zmarł po trudnej walce z rakiem. W ostatniej publicznej rozmowie, którą przeprowadziła z nim dziennikarka "Gazety Wyborczej" Ewa Wilczyńska, potwierdzał, że trwa jego leczenie.

"Jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. [...] już należałoby mi się trochę spokoju" - mówił Tomasz Komenda. Gdy udzielał wywiadu nikt nie spodziewał się, że będą to ostatnie słowa, jakie odbiorcy usłyszą od 46-latka.

Reklama

Autorka wywiadu z Tomaszem zabrała głos. Tak wspomina Komendę

Autorka wspomnianego wywiadu odniosła się już do śmierci Tomasza Komendy. W rozmowie z Na Temat nie kryła ogromnego wzruszenia.

"Nie tak miała się skończyć ta historia. To strasznie smutne zakończenie. Tomek wyciągnął w życiu za dużo złych kart" - wyjawiła.

Następnie opowiedziała o swoim poruszeniu i wyjawiła, czego Tomasz sobie życzył podczas ostatniej konwersacji.

"Był naprawdę fajnym chłopakiem i nie miał łatwo. Miał w związku z tym różne problemy i niełatwo było mu sobie poradzić z tym, co się wydarzyło. Do tego nie było tajemnicą, że chorował na nowotwór. Kiedy rozmawialiśmy mniej więcej rok temu, to życzył sobie tylko spokoju" - dodała.

Tomasz Komenda przed śmiercią miał liczne problemy

Przed śmiercią wokół tematu Tomasza Komendy krążyło wiele kontrowersji. Większość z nich dotyczyła trudnych kontaktów z rodziną oraz płacenia alimentów. Mężczyzna twierdził, że zasądzona kwota jest zbyt wysoka, jak na jego dochody. Dodatkowo udzielane mediom przez Komendę kontrowersyjne wypowiedzi i doniesienia o jego zachowaniach sprawiły, że z czasem opinia publiczna zaczęła odwracać się od 46-latka.

W jednej z ostatnich rozmów udzielonych mediom tak komentował całe to zamieszanie: "Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, pod górkę. Niepotrzebnie się zgodziłem na tę wypowiedź dla "Super Expressu". Tyle czasu byłem nieaktywny i nie wiem, co mi teraz odbiło. Boję się, że ludzie będą pluli mi pod nogi, bo bardziej wierzą internetowi niż mnie" - mówił w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej".

Równie kontrowersyjne okazało się zerwanie kontaktów z mamą, która dziś na temat syna powiada się krótko. Jak podsumowała tragedię dla Salon 24:

"Z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy".

Czytaj też:

Matka Komendy przerwała milczenie. W poruszających słowach prosi tylko o jedno

Kto dostanie miliony w spadku po zmarłym Tomaszu Komendzie? Prawo mówi jasno

Tomasz Komenda nie żyje. Zmarł w wieku 46 lat. Zmagał się z ciężką chorobą

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Komenda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy