Danuta i Zenon Martyniukowie są małżeństwem z wieloletnim stażem. 4 lutego świętowali 33. Rocznicę ślubu, jednak ich związek trwa dłużej. Poznali się w 1987 roku na majówce w Grabowcu. Zenek grał wtedy koncert, a Danusia, która na zabawę przyjechała z siostrą, od razu wpadła mu w oko. Jak ujawnił w swojej biografii „Życie to są chwile”, jej uroda tak go onieśmieliła, że poprosił kolegę, by zagadnął ją w jego imieniu:
Powiedział Danusi, że mi się podoba. Okazało się, że ja też nie byłem jej obojętny i w przerwie od występów podeszła do mnie. Zaczęliśmy rozmawiać. Po "Tulipanie" była wtedy moda na przedstawianie się nieprawdziwymi imionami. Kiedyś poznałem Cygana o imieniu Krystian i takim imieniem jej się przedstawiłem. Danusia powiedziała, że ma na imię Kinga. Najzabawniejsze jest to, iż nie byłem już wtedy anonimowy. Z drugiej strony Zenek mógł być równie dobrze czymś w rodzaju ksywki.
Zenkowi, chociaż przedstawił się cudzym imieniem, nie przyszło do głowy, że dziewczyna, która go zachwyciła, wpadnie na taki sam pomysł. Kiedy następnego dnia udał się pod adres, który mu podała, a który, o dziwo, okazał się prawdziwy, zastał na miejscu babcię, która stanowczo zapewniała go, że żadna Kinga tu nie mieszka. Przekonywała też, że Zenkowi nie może przecież chodzić o jej wnuczkę, która jest porządną dziewczyną i na żadne potańcówki nie chodzi. Martyniuk jednak się uparł i od słowa do słowa doszli z babcią do wniosku, że Danuta minęła się z prawdą zarówno podając Zenkowi imię, jak i wmawiając babci, że poprzedni wieczór spędziła kameralnie z koleżankami.
Wielka miłość Danuty i Zenka Martyniuków
Półtora roku później Martyniukowie byli już po ślubie i oczekiwali wspólnego dziecka. Ich jedyny syn, Daniel, który przyszedł na świat 6 miesięcy później, okazał się dla rodziców bolesnym rozczarowaniem, jednak to temat na inną opowieść…
Kiedy Danuta poznała Zenka, kształciła się na pielęgniarkę. Z czasem jednak zrezygnowała z wykonywania wyuczonego zawodu i skupiła się na zarządzaniu karierą męża. On zaś od 35 lat jest w niej bez pamięci zakochany, co podkreśla w każdym wywiadzie. W rozmowie z „Dobrym Tygodniem” wyznał, że przeżywali wprawdzie wzloty i upadki, ale nigdy żadne z nich nawet nie pomyślało o rozwodzie:
Ja i Danusia jesteśmy, jak to mówię, ludźmi starszej daty. Rzeczy wolimy naprawiać, a nie wyrzucać, a tak przecież robi wielu ludzi w dzisiejszych czasach. Myślę, że to jeden z elementów, który nas utrzymuje razem. Przed ślubem spotykaliśmy się przez dwa lata, podjęliśmy decyzję, że pragniemy iść przez życie jako małżeństwo. Mam nadzieję, że tak pozostanie dalej, aż do śmierci.
Danuta Martyniuk kieruje karierą męża zakulisowo, jednak raz dała się namówić na gościnny występ w teledysku do utworu „Gwiazda”. 21 lat temu ubrana w obcisłą suknię, z długimi kruczoczarnymi włosami i makijażem z modnym wtedy perłowym połyskiem, zagrała niedostępną piękność, ze znudzoną miną skubiącą róże.
Zresztą Zenek też się trochę zmienił od tamtego czasu…
Zobacz też:
Przyszła synowa "królowej życia" nagle zniknęła. Wiemy, co się stało
Królowa Elżbieta kończy 96 lat. Pałac opublikował urocze zdjęcie
Elon Musk: Mars nie dla mięczaków, ale... każdy może polecieć







***








