Angela Merkel po 16 latach bycia Kanclerzem federalnym Niemiec odchodzi na wyczekaną emeryturę. Według niemieckiego prawa będzie miała do dyspozycji nowe biuro i aż 10 pracowników. Informacja, że pensja każdego z nich wynosi minimum 10 tysięcy euro, wywołała oburzenie. "Nie tak wygląda skromność" - mówiła jedna z posłanek.
Angela Merkel na emeryturze
Informacje o nowym biurze dla Merkel podano w dzienniku "Die Welt". Zgodnie z prawem, Angeli Merkel przysługuje nowy gabinet za długoletnie wykonywanie obowiązków. Pomieszczenie jednak nie może być wykorzystane do działalności prywatnej. Mimo to budzi sporo kontrowersji.Dla Angeli Merkel będzie pracować około 10 urzędników - szef biura i jego zastępca, dwóch specjalistów, trzech urzędników i dwóch kierowców. I to więcej niż dla poprzedniego Kanclerza.
Sprawa biura dla Merkel jest interesująca również na tle decyzji komisji budżetowej z 2019 roku, kiedy to zadecydowano, że przyszli kanclerze i prezydenci federalni powinni mieć tylko pięciu pracowników: kierownika biura, trzech pracowników biurowych i kierowcę. To o cztery osoby mniej, niż zaplanowano teraz dla Merkel. Decyzja ta dotyczy jednak tylko przyszłych kanclerzy i prezydentów federalnych - czytamy w "Die Welt".
Posłance Gesine Loetzsch z Lewicy zdecydowanie nie spodobało się taki obrót sprawy. Swoje niezadowolenie skomentowała dla Spiegel Online.
Nie tak wygląda skromność! Rozmach w wyposażeniu tego przyszłego biura sprawia wrażenie, jakby powstać miał kanclerski gabinet cieni.
Zobacz też:
Angela Merkel: Oto prawdziwa twarz kanclerz Niemiec!
Angela Merkel: Kim jest mąż kanclerz Niemiec? O tym mało kto wiedział
Nie żyje Kamil Durczok. Kiedy pogrzeb dziennikarza?

Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie pomponik.pl








