"Fakt" dowiedział się, że aktorowi ani dziewczynce na szczęście nie stało się nic poważnego. Dziecko zostało wypisane ze szpitala natychmiast, Borys musiał zostać kilka godzin.
Nie stwierdzono żadnych poważniejszych obrażeń i Szyc już w poniedziałek wrócił do pracy w teatrze. Jego znajomi twierdzą jednak, że "wciąż bardzo przeżywa całą sytuację".








