Szczegóły ślubu trzymała w sekrecie. Anita Lipnicka ujawnia po 9 latach
Wprawdzie rozstania z ojcem swojej jedynej córki, Johnem Porterem, nie udało się Anicie Lipnickiej (50 l.) utrzymać w tajemnicy, za to kolejny związek już tak. Wiele osób nawet nie wiedziało, że przez ten czas zdążyła wziąć ślub. Teraz para obchodzi 9. rocznicę małżeństwa.
Anita Lipnicka, która, zanim została wokalistką zespołu Varius Manx, wiązała swoją przyszłość z modelingiem, z biegiem czasu nabrała skrytości.
Autorce największych tekstów największych przebojów grupy, takich, jak „Zanim zrozumiesz” czy „Piosenka księżycowa”, jeszcze za czasów swojego związku z Johnem Porterem, zdarzało się ujawniać w wywiadach szczegóły związku. Zresztą budził on ogromne emocje, głównie z powodu wynoszącej 25 lat różnicy wieku.
Obawy o przyszłość związku budził również fakt, że Lipnicka i Porter pochodzili z różnych krajów, wychowali się w różnych kulturach, porozumiewali się po angielsku, który nie jest dla Lipnickiej językiem ojczystym, a przede wszystkim łączyli życie prywatne z zawodowym.
I właśnie ta ostatnia kwestia ostatecznie zaważyła na decyzji o zakończeniu 12-letniego związku. Jak wspominała Lipnicka w rozmowie z „Vivą”:
„Nie było w tym niczyjej winy, po prostu żyliśmy zbyt blisko siebie".
Po rozstaniu z Porterem Lipnicka nie planowała kolejnego związku, a już na pewno nie ślubu, jednak jej opinię na temat zmienił Mark Gray. Ten z kolei partner jest młodszy od Lipnickiej, chociaż tylko o dwa lata. Jak wspominała piosenkarka w magazynie „Pani”:
"Nie byliśmy gotowi na związek. Jestem zdumiona, że tak się to potoczyło! Oboje byliśmy na etapie zwątpienia. Uważam, że aby zaczynać z kimś nowe życie w wieku 40 lat, trzeba mieć dużo siły i samozaparcia”.
Lipnicka i Gray wzięli ślub w tajemnicy tak ścisłej, że szczegóły ceremonii wyciekły dopiero po 9 latach. Ujawniła je zresztą sama piosenkarka we wpisie zamieszczonym z okazji 9. rocznicy ślubu. Jak przyznała, przez ten czas ani razu nie zdarzyło jej się żałować decyzji, co zresztą samą ją zaskoczyło:
„Dzisiaj mija dokładnie 9 lat od dnia, w którym powiedziałam „tak”. W młodości wcale nie marzyłam o ślubie - biały welon ani marsz Mendelsona nie wpisywały się jakoś specjalnie w moje wyobrażenie o szczęściu. Wyszłam za mąż dopiero w wieku 41 lat! Świadomie i na własnych warunkach. I tak zaczęła się jedna z najwspanialszych przygód mojego życia”.
Jak daje do zrozumienia Lipnicka, na korzyść obecnego związku przemawia fakt, że jest to miłość dojrzała i przytrafiła jej się w najlepszym możliwym momencie:
"Im dłużej w niej trwam, tym bardziej jestem przekonana, że człowiek wbrew pozorom nie potrzebuje miłości za młodu, kiedy tak się za nią ugania. Potrzebuje jej znacznie później, kiedy nie ma już siły gonić. Inwestycja w dobry związek to taka długoterminowa lokata kapitału, z której zysk rośnie w miarę upływu czasu. I to jest w tym wszystkim najcudowniejsze!"
Zobacz też:
Anita Lipnicka zdobyła się na podsumowanie. Ogłosiła zmiany. "Nic nie trwa wiecznie"
Lipnicka potwierdziła doniesienia ws. córki. Zdobyła się na szczery wpis
Anita Lipnicka miała burzliwe życie uczuciowe. "Stabilne życie nie idzie w parze z tworzeniem"