Syn Steczkowskiej odniósł się do afery z TVP. Zmienił ton
Do dziś nie milkną echa Eurowizji, a także tego, co wydarzyło się później. Otóż, kiedy tylko opadły pierwsze emocje, Justyna Steczkowska, która reprezentowała nasz kraj, dała dość enigmatycznie do zrozumienia, że ma pewien żal do TVP. Teraz jej syn, Leon Myszkowski, zabrał głos w tej sprawie, chcąc niejako uciąć ten temat na dobre.
Z tegorocznym konkursem rozgrywającym się na scenie szwajcarskiej Bazylei wiązało się wiele emocji. Oczekiwania wobec Justyny Steczkowskiej, która pierwszy raz reprezentowała nas równo dwadzieścia lat temu, były bardzo wysokie.
Ostatecznie wokalistka uplasowała się na 14. miejscu, choć nie brak było głosów, że jury oceniło ją zbyt surowo.
Ale nie tyle sam występ wzbudził emocje. Już po powrocie Justyny i jej ekipy do Polski głośno było o aferze z TVP. Wokalistka w mediach społecznościowych dość tajemniczo napisała: "Telewizja Polska złamała mi serce brakiem szacunku do naszej pracy".
Wówczas rozpoczęły się domysły na temat tego, co mogło być zarzewiem tego konfliktu. W kuluarach mówiło się, iż poszło o eurowizyjne stroje, w których wokalistka wystąpiła na Polsat Hit Festiwal. Później wyszło na jaw, że gwiazda nie została zaproszona na KFPP w Opolu.
Wygląda na to, że cała rodzina Steczkowskich nie chce już rozgrzebywać tego tematu. Syn Justyny w nowym wywiadzie postanowił uciąć wszelkie domysły.
Leon Myszkowski towarzyszył mamie podczas jej występu na szwajcarskiej scenie i był na bieżąco ze wszystkim, co się dzieje. Nic dziwnego, że media pytały go o komentarz w sprawie afery z TVP.
Choć minęło już kilka tygodni, temat nadal powraca. Wygląda jednak na to, że Leon chciałby już zakończyć ten wątek i złagodził nieco postrzeganie tej sprawy jako konfliktu. W najnowszym wywiadzie dla "Faktu" wyznał bowiem: "Wiesz co, ja bym to nazwał bardziej pewnymi nieporozumieniami, które wynikły z uwagi na dość gorący czas, jaki był w kraju w danym momencie. Są na pewno na dobrej drodze, żeby rozwiązać to drobne nieporozumienie".
Wystosował też miłe słowa pod adresem TVP jeśli chodzi o eurowizyjną obsługę: "W tym roku Telewizja Polska też zrobiła dobrą robotę. Zrobiła to wszystko transparentnie, tak jak powinno w gruncie rzeczy być od zawsze. Naprawdę ekipa (...) robiła, co mogła, żeby dowieźć to wszystko. Co naprawdę nie było łatwe".
Zobacz też:
Justyna Steczkowska wściekła na TVP. Poszło o Opole
Afera między Steczkowską a TVP trwa w najlepsze. Nieoczekiwanie głos zabrał Leon Myszkowski