Sylwia Bomba zaistniała w show biznesie dzięki programowi „Gogglebox. Przed telewizorem”, w którym uczestnicy komentują to, co widzą w telewizji. Jak często podkreśla Sylwia, jest to dla niej wymarzona praca, ponieważ strasznie lubi mówić.
Mało kto wie, że telewizyjna celebrytka, znana z Instagrama, okazałych dekoltów i niekończących się wypowiedzi na jednym wdechu, jest osobą gruntownie wykształconą, po dwóch kierunkach studiów, jednak z czasem doszła do wniosku, że wyuczony zawód nie pasuje do jej osobowości. Jak przypomniała w rozmowie z Pomponikiem:
Jestem dyplomowanym fotografem, z czego jestem bardzo dumna. Ja jak już byłam na studiach w szkole filmowej, to tam Photoshop był bardzo źle widziany. No ale byłam też na drugich studiach, uczyłam się grafiki, bo chciałam być też grafikiem i łączyć oba te zawody.
Sylwia, z racji swojego wykształcenia i doświadczenia zawodowego, które zdobywała, czego nigdy nie kryła, na planach sesji dla męskich magazynów, zgodziła się skomentował wszechobecną modę na retuszowanie zdjęć. Jej zdaniem, poszło to wszystko o wiele za daleko:
Uważam, że sam Photoshop, retusz zdjęcia, jak ktoś ma na przykład szramę, bliznę, jakieś ogromne problemy z cerą, nie jest zły. Ale to, co się teraz dzieje w mediach społecznościowych, te programy, które powiększają oczy, pomniejszają nos, czyli tak naprawdę operacja plastyczna, którą sobie robisz za pomocą programu, z apki, która z automatu zmienia rysy twarzy i zmienia człowieka, uważam, że to jest tak frustrujące. Sama znam parę dziewczyn, które to robią, ja tego nie używam, przysięgam i widzę, że to je frustruje, bo one potem muszą się pokazać na żywo, a one na żywo tak zupełnie nie wyglądają, nie ma nawet podobieństwa.To jest też frustrujące dla tych nastolatek, które to potem oglądają i myślą, że są takie osoby, a taka osoba nie istnieje.
Jak ujawnia Sylwia, zdarzało jej się używać, a nawet nadużywać Photoshopa w pracy, na wyraźne polecenie zleceniodawcy:
Robiłam sesje, gdzie na przykład wklejałam paniom cudze biusty, robiłam zawodowo takie rzeczy, wygładzałam, jak ktoś miał 4 wałki, to w Photoshopie nie miał żadnego, ale uważam, że taka wolność i swoboda i wolność w przerabianiu zdjęć robią niesamowitą krzywdę. To siara.
Bomba ocenia zdjęcia Rozenek-Majdan
Na prośbę Pomponika niechętnie, bo niechętnie, ale podjęła się oceny dwóch zdjęć Małgorzaty Rozenek-Majdan, która stanowczo twierdzi, że Photoshopa nie używa. Jak spekuluje Bomba, to może być nawet prawda:
Gosia pewnie używa takiej aplikacji, która się nazywa „beauty face” i ta aplikacja sama wszystko robi. Ale ja nie chcę z Gosią zadzierać.
W swojej ocenie Bomba wzięła pod uwagę oświetlenie, stopień profesjonalizmu fotografa i poświęcenie samej modelki. Jak stwierdziła, oceniając słynne zdjęcie Małgosi z „dziecięcą dłonią”, wykonane na meksykańskiej plaży:
Ja myślę, że tu było mocne wciągnięcie brzucha i niejedzenie śniadania przez 3 dni. Uuuu, ale ta ręka… oj, poniosło Małgosię….
Też tak uważacie?


Skoczył z 9. piętra i przeżył. Spadł na bmwWielki projekt Orlenu. Zainwestują setki milionów euro na Litwie





***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez
znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/Gardias już po operacji. Pokazała pierwsze zdjęciaHailey Bieber w klapkach i skarpetkach, Ikona stylu?








