Dorota Zawadzka, znana jako telewizyjna Superniania, dwa lata temu ujawniła, że sprzedała swoje mieszkanie w Warszawie i kupiła kwalifikujący się do gruntownego remontu dom na terenie Wielkopolski.
Superniania przeprowadziła się do Wielkopolski
Jak wiadomo, remont, zwłaszcza generalny, a w przypadku nowej posiadłości Superniani chodziło w zasadzie o wybudowanie wszystkiego od początku, wymaga nieustającej uwagi.
Żeby wszystkiego przypilnować na miejscu, Zawadzka zamieszkała w namiocie, który rozstawiła w ogrodzie. Jak potem wyznała w rozmowie z Małgorzatą Ohme, jej nowe miejsce zamieszkania wywołało falę plotek, jakoby było już z nią tak źle, że nawet nie ma gdzie mieszkać.
Dorota Zawadzka pomstuje na PKP
Chociaż funkcjonowanie w takich warunkach zahartowało Zawadzką, na widok zatłoczonego pociągu PKP Intercity kursującego na trasie Poznań-Warszawa puściły jej nerwy.
Swoimi wrażeniami postanowiła podzielić się na Facebooku. 7 grudnia zamieściła następujący wpis:
"Jest dla mnie niepojęte, że w pociągach na trasie Warszawa-Poznań zawsze jest duży nadkomplet, a przewoźnik jakoś tego nie widzi. Za każdym razem. Zawsze mnie zastanawia, czemu nie można dać dodatkowego pociągu, choćby w niedzielę wieczorem, kiedy jadą chyba studenci. Dziś miałam szczęście, dwójka młodych ludzi ustąpiła mi miejsca, więc siedzę, za co moje stopy są super wdzięczne. I cała ja także. Może uda się siedzieć całą drogę".
PKP Intercity odpiera zarzuty
Z wpisu Superniani wynika, że taka sytuacja zdarza się na tej trasie notorycznie. Jednak spółka PKP Intercity wciąż nie dostrzega problemu. W odpowiedzi na prośbę "Faktu" nadesłała oświadczenie:
"PKP Intercity na bieżąco monitoruje frekwencję w swoich pociągach, w szczególności w okresach wzmożonego ruchu pasażerskiego (np. w weekendy). W miarę możliwości, przy większym zainteresowaniu ze strony podróżnych, podejmowane są decyzje o wzmocnieniach składów dodatkowymi wagonami. W miniony weekend tj. 5-7 grudnia, wzmocniono 169 pociągów łącznie 235 wagonami. Na samym odcinku Warszawa-Poznań wzmocnione zostały 32 pociągi 59 wagonami".
Tłok w pociągach bywa też wynikiem awarii, gdy przewoźnik nie podstawia dodatkowego składu, przez co podróżni nie mają innego wyjścia, jak tylko dosiąść się do kolejnego pociągu. Jeśli oba są zapełnione, dochodzi do sytuacji, gdy jeden pociąg wiezie podwójną ilość pasażerów, którzy, jak to nieraz bywało w przeszłości, muszą stać w przejściu lub siedzieć na podłodze.
Taka sytuacja miała miejsce właśnie 7 grudnia, gdy w pociągu EC47 na trasie Berlin-Poznań-Warszawa pękło koło i wszyscy pasażerowie przesiedli się do pociągu EC49.
Zobacz też:
Dorota Zawadzka mierzy się z krytyką. Wystarczyło zrobić to w PKP i się zaczęło
Dorota Zawadzka zdobyła się na wzruszający gest. Tak wspomina partnera z "TzG"
Superniania przez trzy miesiące mieszkała w namiocie. Oto, co jej zarzucano








