Reklama
Reklama

"Superniania" otarła się o śmierć!

Dorota Zawadzka (50 l.) postanowiła opowiedzieć o traumatycznym wydarzeniu z jej dzieciństwa, które zaważyło na jej późniejszym życiu...

Okazuje się, że superniania w dzieciństwie przeżyła poważne zatrucie, po tym jak nałykała się dużej ilości leków.

Do zdarzenia doszło, gdy 3-letnia wówczas Dorotka została pod opieką niewykwalifikowanej niani.

Nieostrożna kobieta nie zauważyła, jak Zawadzka podkrada kolorowe tabletki z kredensu, które bardzo jej posmakowały.

Na szczęście w porę zjawili się rodzice, którzy dostrzegli, że z ich córką dzieje się coś niedobrego.

Sytuacja była na tyle poważna, że natychmiast wezwano pogotowie. Dorota trafiła od razu do szpitala.

Reklama

Na miejscu zrobiono jej płukanie żołądka, co uratowało jej życie. Niestety, skutki przedawkowania niania boleśnie odczuwa do teraz.

"Konsekwencje zjedzenia tych leków sprawiły, że do dziś mam problemy ze zdrowiem. Skutki zatruć i uszkodzeń organizmu, które wtedy powstały, są moją zmorą do dziś; zostały na całe moje życie" - żali się na łamach "Super Expressu".

Korzystając z okazji przestrzegła rodziców, aby trzymali leki w miejscach niedostępnych dla swoich pociech.

Myślicie, że to wtedy postanowiła, że w przyszłości będzie naczelną ekspertką od właściwego wychowania dzieci?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Zawadzka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy