Reklama
Reklama

Stenka miała depresję

47-letnia Danuta Stenka zdecydowała się opowiedzieć o swoich problemach psychicznych na łamach kolorowego pisma.

W najnowszym numerze magazynu "Na żywo" możemy przeczytać "dramatyczną" historię aktorki Danuty Stenki, która swój sukces zawodowy i popularność okupiła chorobą.

"Moja norma to były trzy godziny snu na dobę, ale zdarzała się i godzina. Budziłam się zdenerwowana, bo od rana miałam zajęcia i powinnam być wypoczęta. Przyjaciółka namawiała mnie, żeby pójść do lekarza, ale mnie się wydawało, że sobie poradzę..." - wspomina Stenka na łamach jednego z czasopism .

Złe samopoczucie aktorki odczuwała także jej rodzina - dwie córki i mąż:

Reklama

"Płakałam, byłam cała przesiąknięta swoim nieszczęściem" - wyznaje.

Pewnego dnia Stenka zapomniała o ważnym nagraniu. Gdy zadzwoniła agentka z przypomnieniem, "coś w Danucie pękło", rozpłakała się. Wtedy postanowiła zacząć się leczyć.

Okazało się, że aktorka ma depresję wywołaną permanentnym stresem. Roczne leczenie właśnie dobiega końca. Mimo to ubolewa, że wciąż nie może zapanować nad popularnością:

"Zajęcia rozmnażają się chyba przez pączkowanie, nie umiem nad tym zapanować. Wiem, że trzeba wyznaczać granice, bo co z tego, że się na spotkaniu pojawię, skoro jestem na nim ledwo żywa? Mam z tym problem, choć zaczynam już sobie tworzyć moje wyspy spokoju. Dwudniowe, trzydniowe...".

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Danuta Stenka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama