Stefano Terrazzino należy do jednych z najbardziej rozpoznawalnych tancerzy w Polsce. Gwiazdor programu "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" brał udział w aż trzynastu edycjach.
Cztery razy wygrywał finałowe odcinki! - pierwszy raz w parze z Kingą Rusin, drugi raz z Agatą Kuleszą. W Polsacie zdobywał Kryształową Kulę z Anetą Zając i Agnieszką Sienkiewicz. W tym ostatnim sezonie zatańczył z Izą Małysz.
Stefano Terrazzino załamał się. Musiał podjąć trudną decyzję
Dla Stefano Terrazzino taniec jest całym życiem. To dla tej właśnie pasji porzucił wygodne życie w Niemczech, gdzie mieszka jego ukochana mama i większość rodziny.
Żeby móc robić karierę na parkiecie przed laty zaryzykował i przyjechał do Polski. Nie była to łatwa decyzja. Jak przyznaje w rozmowie z magazynem "Na żywo", życie mu się wtedy załamało.
Jeden z takich momentów był przed przyjazdem z Niemiec do Polski. Nie wiedziałem, czy zaryzykować i nadal tańczyć. Miałem moment załamania, ale w porównaniu z tym, jakie ludzie mają problemy, to było małe zmartwienie.
Największym wyzwaniem był dla tancerza język polski. Również brak najbliższych osób w pobliżu boleśnie doskwierał.
Byłem szczęśliwy, że mogę tańczyć z najlepszymi. Wiadomo, żyłem skromnie, nie jak w Niemczech. Nie miałem tutaj znajomych, później zacząłem odczuwać też to, że nie znam dobrze kraju i mentalności Polaków. Ale rozpoczął się program "Taniec z gwiazdami" i trudności, także językowe, zeszły na drugi plan
Również rodzina, która została w Niemczech, obawiała się o Stefano. Matka Giovanna nie była zadowolona z jego przeprowadzki. Odwiedzała go tutaj bardzo często, przywożąc walizkę jedzenia, bo bała się, że nie będzie miał co jeść.
Jedna walizka to były ubrania, a druga pełna jedzenia. Na próżno tłumaczyłem, że tutaj można wszystko kupić
Po jakimś czasie matka zauważyła dużą zmianę w zachowaniu syna i uznała, że życie tutaj mu służy. Stał się jej zdaniem podobny do Polaków - wrażliwy i wyczulony na pomoc.
Stefano Terrazzino: Jak zmieniło go życie w Polsce?
Teraz po latach w Polsce, kiedy i jego młodszy brat tu zamieszkał, Stefano czuje się w naszym kraju jak w domu. Jedyny kryzys, jaki go dopada, związany jest z wiekiem. Jak przyznał w "Na żywo", po czterdziestce "stał się bardziej świadomy".
Myślę, że niektóre rzeczy już nie wrócą, ale na szczęście mam taki charakter, że idę z duchem czasu. W moim przypadku marzenia są motorem do tego, żeby działać.
Stefano Terrazzino niedawno skończył 42 lata. Tancerz jednak nie zwalnia tępa i wciąż ma plany na rozwój osobisty i rozkwit swojej kariery, chociaż już teraz czuje się bardzo spełniony.
Czuję się bardzo spełniony zawodowo i prywatnie. Zdaję sobie przy tym sprawę, że mam dużo szczęścia. Każdego dnia odczuwam wdzięczność za to wszystko, co mam.
Zobacz też:
Stefano Terrazzino jest gotów na ślub Wieniawy i Rozbickiego
Stefano Terazzino pokazał brata. Co za przystojniak
Procedura naruszeniowa przeciwko Polsce. KE wszczęła drugi etap










