Ostatnie miesiące rodzina królewska była atakowana z każdej strony. Kolejne fakty o konflikcie na dworze wychodziły na jaw. Tym razem dotyczą one Williama i Harrego.
Wszystko zaczęło się w momencie, gdy Harry postanowił opuścić dwór królewski i wyprowadzić się z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Został wtedy pozbawiony części przywilejów i postanowił zrzec się wszelkich obowiązków, jakie na nim spoczywały do tej pory. Później zrobiło się bardzo nieprzyjemnie. Harry i Meghan zaczęli publicznie opowiadać o tym, co ich spotkało. Pojawiło się wiele oskarżeń, które zachwiały idealnym obrazem królowej Elżbiety.
Przełomem wydawał się pogrzeb księcia Filipa. Wyglądało na to, że William i Harry pogodzili się. Swobodnie rozmawiali i stali obok siebie. Później mogliśmy ich zobaczyć na odsłonięciu pomnika na cześć ich mamy, Diany w 60. rocznicę jej urodzin. Jak się okazało, między książętami wciąż istniał konflikt, ale po prostu dobrze się maskowali. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec zmianie.
Żaden z braci nie myśli, że się mylili, a obaj są uparci, emocjonalni i dumni - to zła kombinacja. Nikt nie wie dokładnie, co zostało powiedziane, ale jasne jest, że nie ma teraz żadnej szansy, że się pojednają. To taki wstyd, biorąc pod uwagę, że to wszystko wydarzyło się, gdy mieli uhonorować Dianę, która byłaby zdenerwowana tym wszystkim
Według gazety "Globe", William nakazał Harremu i Meghan, by opuścili Frogmore Cottage, po kłótni o zarzuty skierowane w stronę jego małżonki. Mówiło się, że Kate miała zastraszać Meghan. W związku z tym, że brat nie chciał przeprosić, William nie wahał się i zażądał, aby para opuściła Londyn.
William był bardzo zdenerwowany, że Meghan Markle kradnie jego ukochanego brata. Gdy Harry stanął w obronie żony, starszy brat nalegał, by się uspokoił. Harry ze złością wyłączył telefon, więc William poszedł z nim porozmawiać osobiście. Chciał usłyszeć, co Harry ma do powiedzenia. Starcie między braćmi było zaciekłe i gorzkie. Ani ojciec Harry’ego, książę Karol, ani William nie chcą mieć nic wspólnego z parą. Uważa się je za totalną hańbę dla monarchii
***