Zaskakujące zniknięcie prezentera "Dzień Dobry TVN" wywołało lawinę plotek na temat powodów jego odejścia. Mówiono, że podpadł Edwardowi Miszczakowi i ten postanowił pozbyć się niesfornego pracownika.
Oficjalnie Sołtysik poszedł na kilkumiesięczne zwolnienie lekarskie, ale nikt w to tak naprawdę nie wierzył. Twierdzono, że TVN chce uniknąć niepotrzebnych sensacji i dlatego, jako oficjalny powód podano problemy zdrowotne prezentera.
Okazuje się jednak, że nie były to działania PR-owskie stacji. "Super Express" donosi, że faktycznie Sołtysik przez ostatnie kilka miesięcy zmagał się z ciężką chorobą, ale wszystko było utrzymywane w ogromnej tajemnicy.
Na szczęście udało mu się wyjść z tego starcia zwycięsko. W rozmowie z tabloidem nie chciał jednak wdawać się w szczegóły.
"Niebawem wracam do pracy. Najprawdopodobniej jesienią. Czuję się w miarę dobrze" - skomentował Sołtysik.
Myślicie, że będzie miał do czego wracać? Jego miejsce w programie śniadaniowym z powodzeniem zajął przecież Marcin Meller.
Zobacz również:










