Reklama
Reklama

Smutne wieści z domu Richardson. Dzieci pakują walizki. Bolesny cios dla Moniki!

Monika Richardson ponownie przeżywa bardzo trudne chwile. Z jej ostatniego związku z "milionerem" Konradem Wojterkowskim zostały tylko zgliszcza, choć po Zbyszku Zamachowskim miał to być "ten jedyny". Los z gwiazdy jednak okrutnie zakpił. Okazuje się, że w domu Moniki panuje wielki smutek nie tylko z tego powodu. Chodzi o dzieci Moniki. Dziennikarka podzieliła się przeszywającą wiadomością...

Monika Richardson nie ma szczęścia w miłości od lat. Jej kolejne związki i małżeństwa okazują się porażkami i kończą miłosnymi zawodami. 

Po nagłym i dość burzliwym rozstaniu ze Zbyszkiem Zamachowskim Monika deklarowała, że już więcej się nie zakocha, ale zmieniła zdanie, gdy na jej drodze stanął Konrad Wojterkowski, którego media od razu okrzyknęły "milionerem". 

Kolejne rozstanie Moniki Richardson

Mężczyzna jednak miał spore długi i raczej nie miał czym szastać. Wydawało się, że Richardson początkowo to nie przeszkadzała. W końcu, gdy była ze Zbyszkiem też utyskiwała, że płacenie rachunków czy zajmowanie się przyziemnymi sprawami to jej działka, bo artysta nie ma do tego głowy. 

Reklama

Niestety, związek z Wojterkowskim to też już przeszłość i wygląda na to, że poszło m.in. o pieniądze. 

"Od początku mieliśmy świadomość, że posklejanie naszych trudnych osobowości na "do końca" życia będzie graniczyło z cudem. Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki czasem nawet "na bilet tramwajowy" na pewno nie pomogła" - poinformował zubożały milioner Moniki na Instagramie. 

Monika Richardson: Nie jest mi wesoło

Okazuje się, że ostatnie rozstanie mocno wpłynęło na Monikę i wywołało u niej poważne przemyślenia. Zaczęła się zastanawiać, czy jej burzliwe życie miłosne nie odbiło się na psychice dzieci. 

Poinformowała też o smutnej wiadomości - jej syn postanowił wyjechać z Polski. Córka też zaraz wyfrunie. Monika fatalnie to znosi...

"Niewątpliwie czeka mnie syndrom opuszczonego gniazda. Syn za chwilę wyjeżdża do pracy w USA, potem się wyprowadza. Córcia zdaje na uczelnie w Wielkiej Brytanii i nawet gdyby chciała zrobić sobie rok przerwy, to moment, w którym wejdę do pustego domu, nadchodzi nieubłaganie" - zaczęła swój wpis. 

Potem opisała pewną wstrząsającą sytuację "młodego człowieka", którego rodzice "znęcają się nad nią psychicznie i fizycznie". Podkreśliła jednak, że to "żadna patologia", bo rodzice są wykształceni i mają pieniądze. 

"Z tego domu wyjdzie za chwilę złamany, stłamszony, przerażony młody człowiek…" - przewiduje Monika.

Monika Richardson rozprawia o przyszłości swoich dzieci

Potem skupiła się już na swoich pociechach. Zaczęła głośno się zastanawiać, czy udało jej się ich "nie zniszczyć", bo z pewnością niejedno widzieli w wykonaniu matki. 

"Czy potrafiłam wyposażyć ich w życiową siłę, w stabilne poczucie własnej wartości? Ich dom nie był przecież stabilny. Przeprowadzki, rozwód, potem kolejne rozstanie ich mamy… Nie wiem. Nie jest mi wesoło. Myślę, że bycie rodzicem, to straszliwa odpowiedzialność, to dożywotnie, trudne i niebezpieczne zajęcie, do którego nikt nas nie przygotowuje. 22 lata temu wpadłam w nie z entuzjazmem i poczuciem, że dam radę. Teraz patrzę na ten etap swojego życia z większym dystansem i wiem, że popełniłam wiele błędów. Chciałabym o tym powiedzieć moim dzieciom, przygotować je na ich własne rodzicielstwo, ale nie jestem pewna, czy zechcą mnie wysłuchać i nie wiem, czy będę umiała znaleźć właściwe słowa" - zakończyła Monika. 

Cóż, może dzieciaki przeczytają jej post i rozmowa nie będzie już konieczna...

Zobacz też:

Syn Richardson choruje od lat!

Kulisy rozstania Moniki Richardson i Konrada Wojterkowskiego. Dziennikarka już urodziny spędzała sama

To nie były plotki o rozstaniu Moniki Richardson z ukochanym. Nareszcie zabrała głos!

50-letnia Monika Richardson eksponuje nogi na plaży. Zwróciła uwagę na niedoskonałości. „Cellulit”

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy