Reklama
Reklama

Słynny aktor długo unikał związków. Kobietę swojego życia spotkał dopiero po czterdziestce

Jerzy Kamas – wspaniały aktor, któremu "nieśmiertelność" zapewniła rola Wokulskiego w serialu "Lalka" - przez wiele lat był singlem. Po rozwodzie z Ewą Miękus długo nie chciał wpuścić do swojego życia żadnej kobiety, bo wydawało mu się, że nie jest po prostu stworzony do miłości. Był już po czterdziestce, gdy poznał Beatę. "Odnalazłem przy niej sens życia" - mówił, opowiadając o drugiej żonie.

Jerzy Kamas dostał się na studia aktorskie dopiero za drugim podejściem. O przyjęciu go w poczet studentów zdecydowało to, jak się prezentował. Wysokich, dobrze zbudowanych, tzw. reprezentacyjnych mężczyzn było wtedy w łódzkiej filmówce jak na lekarstwo, a on robił naprawdę dobre wrażenie.

W Jerzym podkochiwały się niemal wszystkie koleżanki, miał ogromne powodzenie, ale wcale z tego nie korzystał. Uchodził za skromnego chłopaka i miał opinię "zatwardziałego kawalera nie do zdobycia".

Reklama

Jerzy Kamas: Małżeństwo aktora z koleżanką z filmówki przetrwało tylko chwilę

Wkrótce po zaliczeniu drugiego roku studiów Jerzy Kamas zakochał się bez pamięci i z wzajemnością w młodszej o trzy lata Ewie Miękus.

Wydawało się im, że są dla siebie stworzeni, szybko wzięli ślub, ale wkrótce okazało się, że jednak wspólna podróż przez życie nie jest im pisana. Po rozwodzie każde z nich poszło w swoją stronę. Aktor przyznał po latach, że jego pierwsze małżeństwo było po prostu pomyłką.

Zanim w 1968 r. Adam Hanuszkiewicz ściągnął go do Warszawy, przez kilka sezonów po dyplomie występował najpierw na scenach Łodzi, potem Krakowa. Ale to w stolicy czekały na niego role, o jakich marzył...

Jerzy Kamas: Po rozwodzie nie chciał się z nikim wiązać na stałe, bo bał się... pomyłki

Był już po trzydziestce, gdy wpadł w oko Aleksandrze Śląskiej, o której mówiono, że rządzi warszawskim Ateneum, a raczej rządzącym nim Januszem Warmińskim. Aktorka przekonała męża, by zatrudnił 33-letniego Kamasa. Podziwiała go jako aktora, podobał się jej jako mężczyzna, a tym, że za kulisami sceny przy Jaracza aż huczało od plotek o ich romansie, ani ona, ani on w ogóle się nie przejmowali. Przejmowała się za to aktorka Wiesława Niemyska, którą Jerzy rozkochał w sobie i której obiecał ślub, choć wcale nie miał zamiaru się żenić.

"Przecież nawet wówczas, gdy czujemy się szczęśliwi, zaczynamy mieć wątpliwości, czy rzeczywiście tak nam dobrze. A co, jeśli znów się pomylę? Kolejny rozwód?" - tłumaczył po latach na łamach "Przyjaciółki".

Jerzy Kamas: Młodsza o półtorej dekady druga żona okazała się miłością jego życia

Na przełomie lat 70. i 80., a więc już po premierze "Lalki", Jerzy Kamas grał rolę za rolą, odnosił sukces za sukcesem. Doskwierała mu jednak samotność, brakowało mu miłości.

"Do wszystkiego człowiek musi dojrzeć" - mawiał, pytany, czy gdyby spotkał odpowiednią kobietę, zdecydowałby się powierzyć swój los w jej ręce.

Kiedy poznał młodszą o 15 lat Beatę, po prostu stracił dla niej głowę. To ona została jego drugą żoną.

"Odnalazłem przy niej sens życia" - wyznał "Przyjaciółce".

O drugiej żonie aktora wiadomo niewiele, bo Kamas chronił rodzinę - ukochaną i dwóch synów, Pawła i Karola, których się z nią doczekał - przed mediami. Mieszkali w stolicy, ale każdą wolną od pracy chwilę spędzali w domku letniskowym nad morzem.

"Tu, w Karwieńskich Błotach, czuję, że naprawdę żyję. Najlepiej relaksuję się przy ścinaniu trawy, choć nie jestem w tym mistrzem. Im jestem starszy, tym bardziej doceniam spokój, tak naprawdę gram już tylko dla pewnej wprawy. Aktor jest jak pianista i musi ćwiczyć wprawki, żeby być w formie. Oczywiście, gram też dla pieniędzy" - opowiadał "Tele Tygodniowi".

Jerzy Kamas: Chorował, ale grał. Praca dawała mu ogromną radość

Niewiele osób wiedziało, że Jerzy Kamas przez ostatnie lata swojego życia zmagał się z podstępną chorobą. Choć cierpiał, nie poddawał się.

Do końca grał wuja Stefana w "Klanie", występował na scenie Teatru Ateneum, ani myślał o emeryturze.

"Był tytanem pracy, która dawała mu radość i przyniosła sławę" - napisał o nim Witold Sadowy, gdy 23 sierpnia 2015 r. dowiedział się o śmierci kolegi.

Jerzy Kamas odszedł półtora miesiąca po swych 77. urodzinach. W ostatniej drodze towarzyszyli mu najbliżsi, tłum przyjaciół i fanów. 

Źródła:

1. Wywiady z J. Kamasem: "Przyjaciółka" (luty 2000), "Tele Tydzień" (wrzesień 2005)

2.  Artykuł "Bardzo krótko sen o miłości", "Na żywo", marzec 2022

3. Wspomnienie o J. Kamasie - W. Sadowy, "Gazeta Wyborcza" (sierpień 2015)

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz także:

Głośno było o romansie Kamasa z piękną aktorką. Powód rozstania szokuje

Jerzy Kamas: Przy kim odnalazł upragnione szczęście?

Jerzy Kamas i Wiesława Niemyska: On nie potrafił jej tego dać

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Kamas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy